Witajcie!
Wykończą mnie te upały, dzisiaj w Lublinie jest naprawdę potwornie!
Siedzę w chłodnym pokoju i oglądaaam, albo czytam. O, właśnie! Skończyłam wszystkie sezony Dextera i jestem maksymalnie uzależniona od tego serialu, czekam końca września na 7 sezon! <3
No i teraz wzięłam się za Grę o tron, ale może Wy macie jakieś ciekawe seriale do polecenia?
Poza tym czytam Tess Gerritsen, uwielbiam jej książki, kolejne uzależnienie!
No ale koniec już! Przejdźmy do tematu, czyli lipcowe denko!
Moje lipcowe denko nie jest zbyt obszerne, głównie przez spontaniczny wyjazd, jaki mi wypadł i nie wzięłam ze sobą połowy rzeczy, z resztą nie wyobrażam sobie chodzenia z maską na głowie nad jeziorem czy też olejowania włosów, a później mycia ich pod wężem ogrodowym, więc miały 5 dniowy odpoczynek od jakiejś intensywnej pielęgnacji niestety.
Co więc zużyłam?
Kokosowy Sorber do mycia ciała Farmona.
Czy kupię ponownie? Nie wiem, jeżeli zatęsknię za zapachem to owszem, ale nie chciałabym, żeby mi się znudził i 'przejadł', więc na razie nie.
Waniliowy scrub do mycia ciała Farmona.
Czy kupię ponownie? Tak, chętnie do niego wrócę, kiedy skończę swoje zapasy peelingów.
Koncentrat balsamu nawadniający skórę Hydrain3 Dermedic.
Czy kupię ponownie? Nie, moja skóra obecnie nie wymaga aż takiego nawilżenia, poza tym lubię balsamy, które potrafią zaczarować zapachem :)
Oliwka z alosesem Johnson's baby.
W końcu wymęczyłam, produkt na pewno nie dla mnie, zupełnie nie odpowiada mi ten sposób nawilżania ciała, nie lubię tak tłustych produktów, mimo, że działanie było w porządku oliwki po prostu mi nie podchodzą.
Czy kupię ponownie? Zdecydowanie nie.
Szampon Tatro-Chemilowy BARWA do włosów łamliwych i zniszczonych.
Szukałam czegoś, co upora się ze zmywaniem olejów z mojej czupryny i co nie będzie miało nic wspólnego z rumiankiem, który lubił sobie rozjaśnić moje włosy. Szampon ten nie zawiera silikonu, jednak jest SLS, olejów pozbywał się bardzo przyzwoicie, no i śmieszna cena: 2,70zł.
Czy kupię ponownie? Bardzo możliwe, chyba, że znajdę lepszy zamiennik, może coś polecacie?
Kąpiel odbudowująca włosy z octem z malin Marion.
Bardzo się polubiliśmy, przyjemny dodatek w pielęgnacji włosów. Na plus oczywiście zapach! Nie zawiera SLS, SLES, ani parabenów, włosy po jego użyciu są sypkie i lekkie, lśniące.
Czy kupię ponownie? Tak, jeżeli znajdę gdzieś w stacjonarnym sklepie.
(nie wiecie może gdzie w Lublinie szukać takich atrakcji :p?)
Antyperspirant Nivea Invisible.
Skuszona promocją zdradziłam Rexonę, której jestem wierna i powiem Wam, że Nivea na pewno nie jest lepsza,jednak nie jest też jakimś kompletnym dnem, po prostu gdybym miała wybierać padłoby na Rexonę, ponieważ efekt świeżości jest na pewno dłuższy i nie pozostawia białego filmu.
Czy kupię ponownie? Nie, zostaję przy Rexonie.
Spray przyśpieszający wysychanie lakieru do paznokci Avon.
Słyszałam wiele pochlebnych opinii na jego temat, aleee... mi niestety zupełnie nie odpowiada...
Może i przyśpieszał wysychanie lakieru, jednak kosztem robienia bąbelków na lakierze (początkowo myślałam, że winowajcą jest odżywka), co nie wyglądało dobrze, poza tym jest strasznie tłusty.
Czy kupię ponownie? Zdecydowanie nie.
Preparat do paznokci Witaminowa Bomba KillyS.
Nie robiła nic złego moim paznokciom, ale też nie zauważyłam jakiejś spektakularnej zmiany, zdecydowanie wolę preparaty od Eveline. Zaczęłam używać jako bezbarwnego toppera i tutaj sprawdziła się całkiem ok.
Czy kupię ponownie? Nie, teraz jestem wierna Eveline.
Olej rycynowy Alofarm.
Dodawałam go do wielu masek, olejów na włosy, które były miękkie i 'mięsiste'. Stosowałam także na skórki przy paznokciach, w każdym wydaniu sprawdzał się bardzo dobrze i jestem mu wierna od dłuższego czasu, chyba mój pierwszy olej, z jakim miały styczność moje włosy.
Czy kupię ponownie? Zdecydowanie tak.
Odżywka natychmiastowa jedwab ISANA.
Zachwyciła mnie pod każdym względem, po jej użyciu moje włosy były lśniące, miękkie i aż chciało mi się je dotykać, naprawdę się polubiłyśmy.
Czy kupię ponownie? Na pewno, tym razem pełnowymiarowy produkt.
Ekspresowa odżywka Oliwka Siwss O Par do włosów suchych i bez połysku.
Zupełne przeciwieństwo poprzedniczki. Odżywka nie zrobiła zupełnie nic z moimi włosami, poza tym, że dodała im może trochę blasku i okropnie splątała, że nie mogłam ich rozczesać, okropny potworek.
Czy kupię ponownie? Nie! Nie ma mowy.
Maska-serum do rąk oraz szafirowy peeling Perfecta.
Bardzo fajny zestaw o przeeeeepięknym zapachu! Peeling to dobry ździerak, po jego użyciu nie mam żadnych niepotrzebnie odstających skórek (moja zmora!), natomiast serum pięknie je wygładza, dłonie są miękkie i delikatne.
Czy kupię ponownie? Tak, nie raz.
I maaasa próbek!
Krem na cellulit i rozstępy BingoSpa.
Ma zapach jak Hubba Bubba! <3 I to mnie przede wszystkim urzekło, ciężko stwierdzić jakieś większe efekty przy tak krótkim stosowaniu, jednak na pewno dzięki niemu skóra stała się
bardziej napięta, jędrna i gładka.
Czy kupię pełnowymiarowy produkt? Myślę, że jak skończę inne ujędrniacze to bardzo możliwe.
Szampon i maska intensywne wygładzenie Ziaja.
Testując te produkty spodziewałam się przede wszystkim wygładzenia włosów i mniejszych fal.
Efekt? Moje włosy pokręciły się jeszcze bardziej niż naturalnie...
Czy kupię pełnowymiarowy produkt? Na pewno nie.
Szampon z pszenicą i kokosem do włosów suchych i zniszczonych Oriflame.
Kolejny uwodziciel zapachowy! Uwielbiam kokos, więc dziwne by było, gdybym była niezadowolona z tego produktu, dobrze oczyszczał włosy, nie plątał ich.
Czy kupię pełnowymiarowy produkt? Jak skończę szamponowe zapasy na pewno!
Balsam do ciała opuncja i biała herbata Floslek.
Coś dla fanek zapachu białej herbaty, jest bardzo intensywny, dla mnie zbyt mocny, dobrze zmiękczył i wygładził skórę, nawilżenie też na plus.
Czy kupię pełnowymiarowy produkt? Nie, ze względu na zapach.
Masło do ciała granat Bielenda.
A tu wręcz przeciwnie, bardzo przyjemny zapach. Polubiłam, jak wszystkie masła Bielendy, dobre nawilżenie, szybkie wchłanianie, przyjemne mazidło!
Czy kupię pełnowymiarowy produkt? Pewnie tak, nie wiem czy akurat granat, ale na pewno masło od Bielendy, niestety dopiero zużyciu wszystkiego co mam w zapasie :(
Mleczko do ciała kozie mleko Ziaja.
Zaaaaapach <3 Tak, znowu zapach :) Nie bardzo lubię konsystencję mleczek, po prostu wolę bardziej zbite balsamy czy masła. Produkt zapewnił dobre nawilżenie i gładkość skóry.
Czy kupię pełnowymiarowy produkt? Nie, ze względu na konsystencję.
Okej, przebrnęłam przez tą masę zdjęć!
Teraz pokażę Wam mój ostatni mani, ze specjalną dedykacją dla Kasieńki z bloga:
Cieniowanie robiłam
>>TYM<< sposobem, chmurka wyszła trochę inaczej niż bym chciała,
no ale trudno :) Sprawcy całego zamieszania to lakiery:
1. Biały Miss Sporty
2. Golden Rose nr 88
3. Wibo nr 58
+ przeźroczysty topper
I ostatnia sprawa jaką muszę poruszyć to współprace!
Z firmą
OEPAROL, do testów dostałam:
-płyn micelarny
-jedwab do ciała
do testów dostałam:
-2x farbę do włosów Venita Glamour
-2x ziołowy balsam koloryzujący z ekstraktem z henny
-szampon do włosów farbowanych i ciemnych
Ufff, to już koniec tej przedługaśnej notki, pozdrawiam te, które dotrwały do końca ;*
Jutro chyba przetestuję farbę, dzisiaj już zrobiłam zdjęcia moich włosów PRZED,
zdziwiłam się, że mają już taką długość :)\