sobota, 12 stycznia 2013

072. Recenzja Balsamu do włosów zniszczonych, łamliwych i osłabionych, pokrzywa zwyczajna Green Pharmacy.

Hej kochane!
Jak tam u Was? Ja dzisiaj wyskoczyłam (mimo tego, że każdy mi to odradzał) na te warsztaty fotograficzne, wylądowałam na plenerze na starym mieście w Lublinie, trochę zdjęć przybyło, ale przy okazji totalnie przemokł mi buty, nie czułam stóp i rąk i wyglądałam jak bałwanek przez bezustannie padający śnieg :D Mam nadzieję, że nie odezwie się to w postaci kolejnej gorączki, bo czułam się już zdecydowanie lepiej, no ale taka jestem, że jak już sobie coś zaplanuję to mało kto mi przemówi do rozsądku :D
Na dzisiaj przygotowałam dla Was kolejną recenzję.

Balsam do włosów zniszczonych, łamliwych i osłabionych, pokrzywa zwyczajna Green Pharmacy.

Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że recenzuję starą wersję balsamu, który dzisiaj w sklepach jest dostępny ze zmienionym składem (lepszym!).

Co mówi producent? Szybko regeneruje uszkodzone włosy. Wzmacnia osłabione części włosa zabezpieczając je przed łamliwością i dostarcza im niezbędne odżywcze składniki zawarte w balsamie. Osłabione włosy wymagające szczególnej troski otrzymują niezbędne odżywienie oraz nawilżenie. Balsam odżywia i wzmacnia włosy zapewniając im siłę niezbędną do intensywnego wzrostu. Już pierwsze zastosowanie balsamu zapewnia włosom ochronę przed uszkodzeniami i ułatwia rozczesywanie nadając im piękny połysk i wygląd.

Sposób użycia: Należy nakładać na mokre włosy, na całą ich długość zaraz po spłukaniu szamponu. Pozostawić na włosach około 5-10 minut, następnie dokładnie spłukać.

Opakowanie: Ciemne (jednak widać ubytek produktu), wykonane z miękkiego plastiku. Otwarcie wygodne, łatwe w użytkowaniu, z dozownikiem, dzięki któremu wydobywamy odpowiednia ilość produktu. W środku 300ml balsamu.

Konsystencja: Trochę przypomina budyń, łatwo się rozprowadza i dobrze utrzymuje na włosach, nie spływa z nich. Balsam jest wydajny, niewielka ilość wystarczy, aby pokryć włosy, spłukuje się bezproblemowo.

Zapach: Ziołowy, jednak nie jest duszący, ani intensywny, nie zostawał na moich włosach po umyciu, mi przypadł do gustu.

Skład:
Podkreślam, że jest to stary skład balsamu.


Działanie: Włosy po użyciu balsamu stają się sypkie, miękkie, elastyczne (przez co są zabezpieczone przed łamaniem) i zdecydowanie lepiej się rozczesują, nie są obciążone i przyklapnięte (a moje mają do tego tendencję). Niestety działanie jest powierzchowne, nie zaobserwowałam regeneracji czy obudowy włosów jednak nie wymagam tego od zwykłej odżywki-balsamu.

Cena: 8zł / 300ml

Dostępność: Drogerie, sklepy internetowe. 

Ogólna ocena: 4/6
Podsumowując balsam spełnia rolę normalnej odżywki do włosów, ułatwia rozczesywanie, wygładza, jednak jest to jedynie powierzchowny efekt. Minusem przy takim działaniu jest dosyć długi czas trzymania na włosach (dłuższy niż przy standardowych odżywkach, których działanie jest identyczne), a przy tym brak głębszego nawilżenia, na plus fakt, że mimo tego nie obciąża włosów. 

Produkt dostałam w ramach współpracy z firmą Elfa Pharm,
co nie miało wpływu na moją ocenę.

Uciekam się wygrzewać, gorąca herbatka z cytryną już czeka ;*

28 komentarzy:

  1. Miałam identycznie odczucia względem tego balsamu - niby dobry, ale nie do końca. Po odstawieniu okazało się, że żadnego głębszego odżywienia nie dawał...

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie kosmetyki tej firmy spisują się średnio.

    OdpowiedzUsuń
  3. mam podobne wrażenia ale znaczenie lepsze produkty jakie oferuje nam Elfa to peelingi do ciała i masła - rewelacja :) fajny blog. także obserwuję i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. w sumie u mnie wrażenia były podobne. Czterech liter nie urywa, ale balsam stosowało się całkiem miło

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja z Greena lubie tylko i wylacznie jedwab do wlosow... reszta dla mnei bez szalu ;)
    Jak chcesz moge Ci na meila wyslac ebooki... jak tak to napisz do mnie na meila i wysle :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ucieszyłam się, jak zobaczyłam recenzję balsamu do włosów...jednak po chwili zasmuciłam bo z opisu wynika, że niestety słabo regeneruje- a takiej właśnie szukam...

    OdpowiedzUsuń
  7. Z Green Pharmacy póki co używam jedynie jedwabiu w płynie i bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie czas trzymania go na włosach jest długi, czyli nie dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. hm, o balsamie do włosów jeszcze nie słyszałam, ale miałam sporo szamponów z tej firmy i bardzo je lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przydatna bardzo recenzja, ja używam szamponu 2w1 z odżywką + jedwab i to mi wystarcza całkowicie :))

    OdpowiedzUsuń
  11. poczekam na ten z nową wersją składu :) bo sam w sobie jest ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie,ze ułatwia rozczesywanie,ale szkoda,że brak dogłębnego nawilżenia..

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie jakoś słabo z kosmetykami GP.. jeżeli chodzi o odżywki i oleje u mnie w DN jest strasznie mały wybór :/

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam i szczerze mówiąc zero jakiegokolwiek działania. Czasami wydaje mi się że może te wszystkie 'ziołowce' nie działają na moje włosy bo są już pewnie tak uodpornione od chemii, że po prostu nie przyswajają. To tak jakby alkoholika chcieć oszukać wodą mineralną zamiast wódki ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Hmm... a ja myślałam, że to już jest nowsza wersja balsamu ( ten czerwony znaczek z przodu oapkowania)

    OdpowiedzUsuń
  16. właśnie testuję eliksir tej firmy, wzmacniający włosy. Jestem bardzo ciekawa rezultatów :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak na taką cenę to chyba nieźle, nie ma co cudów oczekiwać:)
    10 lutego! Ale wiesz, ja się zajmuję m.in. organizacją, a jeszcze kreacja się szyje, zakupki i tak daleeej to rozumiesz :D. A Ty?;)

    OdpowiedzUsuń
  18. O, to podobnie mamy! Szczęściaraaa, pokaż sukienkę po 100! Bo domyślam się, że teraz nie będziesz chciała;D. Długa/krótka?

    OdpowiedzUsuń
  19. No tak, rozumiem:). To czekam niecierpliwie:D

    OdpowiedzUsuń
  20. noo kurcze ;D ja to nie wiem od czego zaczac hahaha
    dobra dobra czekam na sprawozdanie ;D xhopefulx@gmail.com :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja ostatnio jak szłam na stację PKP to 10 minut i mogłabym kandydować na wybrankę bałwanka ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja mam wersję z rumiankiem lekarskim i straaaasznie plącze włosy...:/

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam tę wersję balsamu do włosów wypadających i muszę przyznać, że chyba właśnie balsamy najbardziej przypadły mi do gustu wśród kosmetyków GP:)

    OdpowiedzUsuń
  24. kiedyś miałam szału nie robi rzeczywiście

    A warsztatów zazdroszczę i mam nadzieję że nie odpłacisz tego choróbskiem ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. też mam ten balsam tylko ze do włosów wypadajacych, ale jeszcze nie próbowałam go

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja używałam Balsamu cynk, dziegieć brzozowy Green Pharmacy. Też raczej działanie powierzchowne.

    OdpowiedzUsuń
  27. musze w koncu kupic jakiś balsam GP, bo na razie mam oleje i niesprawdzony eliksir ;/

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...