poniedziałek, 21 stycznia 2013

075. Prywata + Recenzja Mandarynkowej kąpieli do skórek i paznokci z proteinami jedwabiu BingoSpa.

Witajcie! :*
Wspominałam Wam już, że mój TŻ potrafi zaskoczyć? Gdzieś był chyba taki post, jakie to niespodzianki potrafi zrobić, oooo >>TUTAJ<<, dokładnie.
Wczoraj siedzę sobie na fb jak to zwykle, rozmawiamy sobie i nagle ni stąd ni zowąd wiadomość 'chodź, pojedziemy na studniówkę!', moja reakcja? WTF?! 'w piątek wyjeżdżamy z Lublina, Twoje zadanie to prowiant!' (no pewnie, student, to wiecznie głodny :D). I jak to zwykle, całkowicie spontaniczną decyzją, w przyszłą sobotę wybieramy się na studniówkę przyjaciela mojego M., któremu to ja mam bacznie towarzyszyć! Mój M. natomiast będzie towarzyszem swojej koleżanki, aleeee zaraz, to nie wszystko! Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że studniówka jest w rodzinnym mieście TŻ, czyli 7h pociągiem od mojego Lublina, plus godzina busem! Tak więc tym oto sposobem zafundowałam sobie weekendowy wypad dobry kawał drogi od mojego domu :) Nie ma miejsca na nudę w tym związku i na jakiekolwiek dokładne zaplanowanie czegoś, oj nie, ale to powód do radości (chociaż momentami potrafi cholernie wkurzyć taki brak ogarnięcia, ale tym razem to nie czas na narzekanie :D)! Cieszę się ogromnie, że spędzę z nim tyle czasu! Teraz pozostało mi się zamartwiać jaką sukienkę wybrać, czy zeszłoroczną ze studniówki M., czy moją osiemnastkową :) Partial test na angielskim zaliczony (uff!), wszystko powolutku do przodu, został mi final za 2 tyg. i własna studniówka 9 lutego, luuuuuudzie, dajcie troszkę więcej czasu! :D
Nie zanudzam Was już tą moją prywatą, przechodzę do dzisiejszej recenzji! Aaa i z góry przepraszam, jak będzie mnie tu troszkę mniej, ale już czuję to urwanie głowy jakie mnie czeka, staaaaandardowo! Przechodzę do recenzji, kosmetyku, który już chyba większość Was doskonale zdążyła poznać :)

Mandarynkowa kąpiel do skórek i paznokci z proteinami jedwabiu BingoSpa.

Co mówi producent? Mandarynkowa kąpiel BingoSpa dogłębnie zmiękcza zrogowaciały naskórek wokół paznokci ułatwiając przeprowadzenie kolejnych etapów manicure.
Proteiny jedwabiu intensywnie nawilżają, uelastyczniają i wzmacniają płytkę paznokcia czyniąc go jednocześnie podatnym na zabiegi.
Regularne stosowanie kapieli BingoSpa zapewnia paznokciom zdrowy wygląd i wspaniały połysk.

Sposób użycia: W miseczce rozpuścić 1 łyżeczkę preparatu w 100ml ciepłej wody, moczyć paznokcie przez ok. 5 minut. 

Opakowanie: Plastikowy, zakręcany słoiczek z dodatkowym, również plastikowym zabezpieczeniem, duży otwór - dobre rozwiązanie, jeżeli chodzi o wydobywanie produktu, nawet łyżeczką. Pojemnik jest szczelny, bez obaw, że coś nam się wysypie! W środku 300g produktu.

Konsystencja: Początkowo zwykły proszek, mi przypomina nieco oranżadki do rozpuszczania w wodzie z dzieciństwa :D Po zmieszaniu z wodą praktycznie całkowicie się rozpuszcza, barwiąc ją oraz wytwarzając delikatną piankę.


Zapach: Wyczuwam nieco mandarynki, bardziej może troszkę pomarańcze? Zapach niestety jest w moim odczuciu lekko chemiczny, on też przypomina mnie te sławne oranżadki, po rozpuszczeni w wodzie staje się baaaardzo słabo wyczuwalny. Po zabiegu, na dłoniach nie czuję go zupełnie.

Skład:

Działanie: Skórki po takim zabiegu są zdecydowanie zmiękczone i świetnie przygotowane do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych, delikatnie nawilżone. O wiele łatwiej odsunąć je z płytki paznokcia. Niestety nie zauważyłam, aby kąpiel jakoś wyjątkowo wpływała na moje paznokcie, jak obiecuje producent.

Cena: 14zł / 300g

Dostępność: www.bingosklep.com

Ogólna ocena: 3+/6
Minusem jest, że zapach (nawet, taki, jaki jest) - mógłby być bardziej wyczuwalny w trakcie i po zabiegu - z pewnością byłby przyjemniejszy. Poza tym produkt u mnie nie sprawdził się w kwestii pielęgnacji paznokci, nie zauważyłam żadnego działania i wpływu na nie. Kąpiel określiłabym bardziej gadżetem kosmetycznym, ponieważ podobne zmiękczenie skórek mogę osiągnąć chociażby biorąc kąpiel.

Produkt dostałam w ramach współpracy z firmą BingoSpa,
co nie miało wpływu na moją ocenę. 

Brawa, dobrnęłyście do końca! :D Postaram się przed wyjazdem dodać jeszcze jakiś wpis, chociaż nie obiecuję, we wtorek angielski do 21, środa wypadałoby posprzątać, czwartek znowu angielski do 21 (naprawdę zaczynam mieć dosyć!) i mój TŻ przyjeżdża, piątek rano wyyyyyjazd! :)
Pozdrawiam cieplutko! :*

36 komentarzy:

  1. No to rzeczywiście niespodziewana impreza :] Fajnie wyszło, niby idziecie oddzielnie, ale będziecie bawić się razem :]
    Co do kąpieli do skórek, to z twojej recenzji wynika, ze to nic nadzwyczajnego. Szkoda, bo mogło być całkiem przyjemne.
    Pozdrawiam!
    pretty-and-colour.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. to życzę udanej zabawy! Mój tż zadzwonił do mnie w sobotę wieczorem, kiedy siedziałam nieogarnięta w dresach, powiedział, że za 45min u mnie jest, mam się wyszykować, założyć wieczorową sukienkę, bo idziemy na karnawałową imprezę :D 45 minut na wyszykowanie się to dla kobiety naprawdę mało czasu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ma i to jest dla mnie fajny gadżet :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Udanej zabawy! świetne podejście :D takie spontany są najlepsze. Chociaż się nie nudzicie :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pozazdrościć;) Tyle słyszy się narzekań na nudę w związkach a tu proszę - spontaniczność zawsze na plus ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie widziałam nigdy czegoś takiego do kąpieli skórek. Pomysł całkiem fajny zapraszam na www.2bloggirls.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przekonuje mnie ta kąpiel ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. czekam na moją przesyłkę od bingo :)

    OdpowiedzUsuń
  9. lubie takie spontany, udanej imprezki zycze :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy produkt ;)
    Udanej imprezy ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. jeszcze nigdy nie wyszykowałam się w tak ekspresowym tempie :D ale paznokci już pomalować nie zdążyłam :( faceci potrafią zaskoczyć, nie ma co :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Mandarynka ahhh brzmi kusząco :) Ale jeszcze bardziej zaciekawiła mnie Twoja pierwsza część wpisu :) Faktycznie nudzić się nie możesz, ja też uwielbiam niespodzianki, ale niestety zdarzają się coraz rzadziej:) Poszłabym na studniówkę... Niestety jestem już za stara i nie mam tak młodych znajomych, którzy mogliby mnie zaprosić :)) Baw sie dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny blog, fajnie piszesz, dodaję :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj przydałoby mi się coś takiego :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam już gdzieś na innym blogu o tej mandarynkowej kąpieli do skórek. Szkoda, że nie pachnie prawdziwymi mandarynkami:/
    Udanej zabawy życzę!:-)

    OdpowiedzUsuń
  16. jaki fajny kosmetyk *.*
    obserwuje Cię kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  17. ja skórki zmiękczam w ciepłej wodzie z mydlinami z szarego mydła. Działa idealnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo lubię Twoją prywatę! :) Tż zaskakuje coraz bardziej.:D
    Miłego imprezowania :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj też bym się wybrała na studniówkę;p

    OdpowiedzUsuń
  20. ja mam 8 lutego, wiec tobie tez zycze milej zabawy mimo ze to nie Twoja:D super niespodzianka:D

    OdpowiedzUsuń
  21. ooo fajnie, taki spontaniczny chłopak :)
    a Bingo Spa wygląda ciekawie chociaż nie stosowałam nigdy takich preparatów do skórek.

    OdpowiedzUsuń
  22. ciekawa recenzja ;) obserwuję i zapraszam ^^ http://polcia2704.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Szkoda, w sumie rozczarowujący. :(

    OdpowiedzUsuń
  24. Szkoda, że nie ma tam ani grama mandarynki ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. hmmm lubię tego typu kosmetyki do pielęgnacji dłoni i poznakci i mimo, ze może nie jest idealny produkt z chęcią bym go wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie ma co narzekać - sama chętnie wybrałabym się na kolejną Studniówkę, więc nic tylko się cieszyć z takiego związku! :) Szkoda, że kosmetyk taki słaby - z BingoSpa jeszcze nic nie miałam, ale zauważyłam, że mają albo świetne kosmetyki albo całkiem kiepskie - w zależności od rodzaju ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Szkoda, że się nie sprawdził :(
    Zapraszam serdecznie do wzięcia udziału w rozdaniu

    OdpowiedzUsuń
  28. ach, studniówki, zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Tak wiem, strasznie mało mnie tu teraz i nie wiem kiedy to się poprawi bo ferie już mi się kończą a ja ma TYLE do zrobienia :P
    Ale tego TŻ to fajnego masz ;d no i takie niespodzianki - świetnie ! Mój tez wymyśla imprezy, basen czy inne wypady spontanicznie :P A co do tych pociągów to teraz już tak przywykłam, że zupełnie przestałam patrzeć na jakiej stacji jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Zostałaś otagowana u mnie na blogu http://ojkarola.blogspot.com/2013/01/tag-versatile-blogger-award.html :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Oj a tak fajnie wygląda a tu oo ;(

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...