środa, 4 lipca 2012

020. Czerwcowe denka!


Witajcie!


Dzisiaj post trochę na szybko, bo zaraz zmykam oglądać Dextera,
aaaw, uwielbiam ten serial! 
O czym napiszę? A no o moim pierwszym denku! :)

Czyli co zużyłam, a w zasadzie wykończyłam w czerwcu, lecimy!




Loreal Pure Zone - żel głęboko oczyszczający.
Całkiem przyjemny żel, pozostawia skórę czyściutką, matową, jest bardzo wydajny, jednak potrafił mi czasem wysuszyć niektóre miejsca na skórze. Nie zemniejszył ilości zaskórników, ale też jej nie powiększył.
Czy kupię ponownie? Nie wiem, jak na razie mam ochotę przetestować serię BeBeauty z Biedronki, z resztą lubię jak żel ma jakieś drobinki peelingujące - ten ich nie miał.


Babydream szampon.
Mój faworyt, jeżeli chodzi o zmywanie z włosów olejów, niestety trochę je plącze, jednak odżywka Isana świetnie sobie z tym radzi, nie przetłuszcza.
Czy kupię ponownie? Tak, nawet już to zrobiłam!


Nailty - bezacetonowy zmywacz do paznokci.
Bardzo go lubię, dobrze sobie radzi ze zmywaniem lakieru, nie śmierdzi mocno i przede wszystkim nie wysusza mi skórek i paznokci, poza tym cena bardzo zachęcająca.
Czy kupię ponownie? Pewnie tak, jeżeli wykończę żelowego Donegala.


Garnier - krem intensywna pielęgnacja bardzo suchej skóry.
Polubiliśmy się, faktycznie dobrze nawilża suchą skórę, która staje się miękka, dobrze się wchłania i ma bardzo fajną konsystencję (nic nie spływa, nie spada).
Czy kupię ponownie? Może, jak wykończę wszystkie moje masła i balsamy.


Isana - odżywka intensywnie pielęgnująca.
Wielkie tak, włosy dobrze się rozczesują i układają, lśnią i są mięciutkie, nie plączą się no i cena jak marzenie! Jedyny minusik - woda pod prysznicem zbierała mi się w zakrętce i musiałam ja wytrzepywać.
Czy kupię ponownie? Nie wiem, chcę sprawdzić jej siostrę z olejkiem z babassu. 


Avon Naturals - nawilżający balsam do ciała o zapachu wanilii.
Tak, zapach jest obłędny i długo się utrzymuje, jednak na dłuższą metę dla mnie zrobił się trochę uciążliwy. Sam balsam jest mało ekonomiczny, jego zamknięcie bardzo słabe - widać mi się urwało -.- Pozostawia skórę miękką, szybko się wchłania, jednak nawilżenie jest takie średniawe.
Czy kupię ponownie? Raczej nie, co za dużo to nie zdrowo, jednak no zapach mnie uwiódł na samym początku.


Wellness&Beauty - kremowy żel pod prysznic kakao i jojoba. 
Zapach podobał mi się w drogerii, lecz pod prysznicem wydawał się nieco chemiczny, nie przesuszał skóry, co do nawilżenia to ciężko mi określić, bo i tak zawsze smaruję się balsamem po kąpieli, nie podrażnił mojej dosyć wrażliwej  na takie specyfiki skóry.
Czy kupię ponownie? Nie, chciałabym wypróbować inne zapachy.


Ziaja bloker.
Uwielbiam! Świetnie radzi sobie z letnim problemem pocenia, dobrze ogranicza wydzielanie potu i przykrego zapachu, naprawdę świetnie się spisuje i ma bardzo niską cenę w porównaniu do swoich kolegów. Czasami wylewało mi się trochę produktu, ale miałam starszą wersję opakowania, teraz jest podobno lepiej.
Czy kupię ponownie? Tak.


Avon - glicerynowy krem do rąk i paznokci.
Ot taki średniaczek, dobrze się wchłaniał, wystarczył mi na długo, jednak jeżeli chodzi o nawilżenie dłoni było chwilowe, tak samo jak z ich miękkością. Podobno miał nadawać paznokciom blask i zdrowy wygląd... No trochę wątpię, co prawda zawsze nakładałam go na pomalowane paznokcie. 
Czy kupię ponownie? Nie, muszę wykorzystać zapasy kremowe, a nóż znajdę coś lepszego.


Eva - mleczko łagodnie oczyszczające.
Łagodnie? O niee, moje oczy przeżyły katorgę przez to mleczko, łzawiły, piekły, a powieki były strasznie podrażnione! Jeżeli ktoś lubi mleczka to do samej twarzy całkiem w porządku, ja już wolę mleczko z biedronki, przynajmniej widziałam na oczy przy jego stosowaniu.
Czy kupię ponownie? Zdecydowanie NIE.


Revlon ColorStay - podkład, skóra mieszana/tłusta.
Mój ulubieniec! Świetnie stapia się z cerą, mimo dużego krycia nie tworzy efektu maski, bardzo dobrze matuje, nie zapycha no i nawet ja, taki bladzioch znalazł dla siebie odcień, czego chcieć więcej?
Czy kupię ponownie? Tak, na zimę, na lato przerzucam się na coś lżejszego.


Max Factor - maskara pogrubiająca 2000 Calorie.
Dobrze rozdziela i pogrubia rzęsy, nie rozmazuje się i nie osypuje, bardzo wydajny, nie tworzy grudek. 
Czy kupię ponownie? Nie wiem, lubię testować tusze, z resztą moje rzęsy potrzebują także wydłużenia, 2000 calorie im tego nie zapewnia.


Eveline - odżywka do paznokci, twarde i lśniące jak diament.
Recenzowałam >>TUTAJ<<.
Czy kupię ponownie? Jeżeli 8w1 (którą obecnie testuję) okaże się lepsza to nie.


Clarins - krem nawilżający.
Próbka, która niestety mnie nie zadowoliła, mimo dobrego nawilżenia strasznie zapchał mi buzię i nie nadawał się pod makijaż. 
Czy kupię ponownie? Nie i nigdy w życiu pełnowartościowego produktu!


Avon - woda perfumowana Little Black Dress.
Na koniec mój ulubieniec, czyli zapach, któremu jestem wierna od dłuższego czasu i który uwielbiam, raczej nie zamienię na żaden inny (nooo może CK One Shock, ale ciężko by mi było). Bardzo długo się utrzymuje, o zapachu nie będę mówić, bo go po prostu uwielbiam :> (i nie tylko ja, każdy chłopak, który mnie powącha mówi, że ładnie pachnę haha).
Nuty zapachowe:
nuta głowy: afrykański imbir, kolendra, cyklamen
nuta serca: różowa peonia, gardenia, ylang-ylang, kwiat księżycowy
nuta bazy: drzewo mleczne, japońska śliwka, piżmo.
Czy kupię ponownie? Bez zastanowienia, nawet już to zrobiłam :p


A no i oczywiście zapomniałam zrobić zdjęcia (jest na tym ogólnym) żelu pod prysznic Oceania miód i mleko. Nie jest to produkt, który polecam, strasznie wodnisty i wysuszający skórę, na pewno więcej w mojej łazience nie zagości. 


No i w dzisiejszej notce to by było na tyle, pozdrawiam Was,
w następnej wyniki rozdania! :)
Lecę do mojego Dextera! <3

32 komentarze:

  1. tą odżywkę muszę kupić;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Spore zużycia - gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo tego :) Ja miałam kiedyś tusz 2000 calorie i mi pasował, ostatnio kupiłam znowu w SP za 9,99 zł, mam nadzieję, że nadal go będę lubić :P
    Poza tym mam ten krem do rąk Avonu ale jeszcze nie używałam.
    Reszty produktów nie miałam.

    Co do Dextera - zawsze miałam obejrzeć i jakoś nie miałam czasu, może teraz zacznę skoro mam wakacje :D

    OdpowiedzUsuń
  4. też uwielbiam little black dress avon, denko spore;)

    OdpowiedzUsuń
  5. przyznaję, nie oglądałam serialu, poza pojedynczymi odcinkami, ale książki... cała seria z Dexterem świetna ( pewnie już Cię to nie dziwi :p)

    bloker z Ziaji, Revlon i Babydream - tak, tak, tak :)
    i odzywka z Isany z olejkiem babassu też świetna, koniecznie muszę wypróbować też inne odżywki tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  6. Little Black Dress uwielbiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tez uzywam perfum mala czarna :)
    Swietny zapach - powiedzialabym na kazda okazje.
    Spore denko. Pozdrawiam Cie serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Odżywka DIAMENTOWA jest świetna,tak jak widziałaś na moim blogu,przedstawiłam ją w bardzo dobrym świetle.
    Jestem ciekawa tego szamponu dla dzieci,bardzo dużo dziewczyn go kupuje i bardzo sobie chwali:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten bloker Zai jest na serio dobry. Sama używałam przez długi okres czasu i byłam bardzo zadowolona :D

    OdpowiedzUsuń
  10. heh znam ten zapach i rzeczywiście fajny:)
    moja mama non stop się nim psika,cały czas więc w sumie to on już mnie powoli drażni;D ale ładny jest:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super denka. :)
    Mnie też w odżywce Isana zbiera się woda w zakrętce. :( Z tym, że ja używam wersji z olejkiem z Babassu. Jest super!
    Lubię też podkład Revlon CS, szampon BD i mam podobne zdanie o produktach W&B. W opakowaniu pachną pięknie, na skórze czysta chemia...

    OdpowiedzUsuń
  12. Zastanawiałam się na Litlle black dres z Avonu. Ostatnio go nie kupiłam bo był w promocji i się skończył (jestem konsultantką avonu)
    A teraz nie wiem sama....
    Zapraszam:
    http://haveadreamm.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. spore denko. :) uwielbiam ten tusz max factora i odżywkę 8in1, a szamponem z BD myję pędzle do makijażu. :) za to bardzo bardzo nie przepadam za nailty.

    OdpowiedzUsuń
  14. a ja ten zel z oceanii lubilam z tego co pamietam :) za to nie cierpie blokera z ziaji, ma w sobie aluminium i inne beznadziejne skladniki, stawiam na perspi block:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Który sezon Dextera oglądasz?

    OdpowiedzUsuń
  16. zainteresowałaś mnie blokerem z firmy ziaja, z ciekawości wypróbuję...
    ja z tuszu 2000 calorie nie jestem zadowolona.. ;/
    pzdr ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. mam antidral, ale czasem mnie podrażnia, ciekawi mnie ten bloker Ziai, słyszałam o nim dużo dobrego

    OdpowiedzUsuń
  18. widzę tutaj kilku moich ulubieńców:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam kilka z tych produktów, m.in zmywacz do paznokci, krem do rąk i żel pod prysznic i bloker. Niestety jeśli chodzi o bloker nie byłam z niego zadowolona. Co do pozostałych rzeczy były w porządku :) Pozdrawiam, Optymistyczna

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam bloker z Ziaji i jest to jak dla mnie rewelacja. Kupiłam go przed ślubem, aby nie mieć nieestetycznych plam i nie zastanawiać się, czy coś mi gdzieś nie ścieka. Genialny produkt. Szkoda, że nie można się nim całemu wysmarować ;)
    Krem do rąk z Avonu miałam kiedyś, ale nie przypadł mi do gustu jego zapach, działanie też nie było jakieś genialne, poza tym zostawiał na dłoniach film, a ja tego bardzo nie lubię. Mój ulubieniec w tej kategorii to Ziaja oliwkowa.
    Mam też maskarę 2000 kalorii i szczerze mówiąc, jestem nią rozczarowana. Mnie strasznie ta szczoteczka lubi sklejać rzęsy i trzeba się mocno napracować aby były ładnie rozdzielone. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. miałam tylko zmywacz do paznokci i byłam z niego całkiem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  22. a mnie ten zmywacz do paznokci z biedronki strasznie wysuszał skórki.

    OdpowiedzUsuń
  23. LBD to już niemal jak klasyka. Dawno nie miałam tego zapachu, sięgnę może jesienią. Tusz z MF również bardzo lubię, ale aktualnie używam Scandaleyes na zmianę z innymi.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale świetne kosmetyki zopiniowałaś;D.
    Się napracowałaś, bo przeważnie bloggerka opisuje jeden kosmetyk;D.
    A Ty zwięźle, szybko i na temat i to jeszcze tak dużo;D.
    Super:*.

    OdpowiedzUsuń
  25. Dużo z tych kosmetyków mam/miałam.
    Little Black Dress bardzo lubię, ale bardziej na jesień/zimę.
    Odżywkę Eveline używam, na razie nawet dobrze :)
    MF 2000 kalorii-kiedyś lubiłam, teraz już mnie tak nie zachwyca, jak wykończę, to wrócę chyba do MF False Lash Effect..
    Waniliowy balsam z Avonu- zauważyłam, że odstrasza komary! (nie lubią wanilii)
    Isanę różową posiadam, fajna odżywka :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. A bloker Ziaja niestety podrażnia mi pachy ;/a szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  27. muszę wypróbować ten bloker:)
    a no i Dextera zobaczyć:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Revlon colorstay kocham, a tusz 2000 calorie od niedawna jest moim ulubieńcem :D

    OdpowiedzUsuń
  29. No no no ile kosmetyków :) parę z nich znam, też w końcu muszę stworzyć swoje pierwsze w życiu denko:)))

    OdpowiedzUsuń
  30. LBD - są cudownymi perfumkami ;)
    zmywacz z Biedro lubię ;)
    2000 calorie cudo ♥♥♥
    duże denko ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. super wpis:) właśnie szukam tego podkładu na allegro ;D mam ten szampon i odzywkę z rossmana. fajnie że widze wreszcie u kogoś o tym dezodorancie z ziaji bo sama używam obecnie antidrala ale średnio z efektem ;] i chyba kupie sobie ten bloker :)
    a ostatnio wybrałam sie po zmywacz do biedrony i nie było!

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...