Hej kochane!
Na wstępie jak zwykle tłumaczenie, czyli co się działo u mnie jak mnie tu nie było (swoja drogą zdarza się to ostatnio za często - jutro siedzę i pisze notki na zapas!)? A no cały tydzień pisałam próbne matury, do tego doszedł jeszcze test na dodatkowym angielskim i po prostu pierwsze co robiłam przychodząc ze szkoły to kładłam się spać, ze zmęczenia i chyba z nadmiaru emocji (?). W zasadzie nie denerwowałam się zbytnio, bo to przecież tylko próbne matury i jak każdy nauczyciel powtarza są jedynie dla nas, no ale tak czy inaczej byłabym zła na samą siebie, gdyby coś poszło nie po mojej myśli i lekkie obawy były :)
Przechodząc do dzisiejszej notki, mam dla Was recenzję, czyli dosyć standardowo, ale wybaczcie, zdjęcia jakie mam na komputerze nie pozwalają mi na pisanie innych notek, a i pogoda za oknem nie zachęca do urządzania sesji zdjęciowych haha :)
Wygładzająco-nawilżający balsam do ciała Piękne Ciało SORAYA.
Co mówi producent? Efekt długotrwałego nawilżenia i regeneracji - kwas hialuronowy + olej makadamia - długotrwale nawilżają i regenerują skórę. Utrzymują maksymalne nawilżenie skóry przez wiele godzin.
Efekt jedwabistej skóry - proteiny jedwabiu - pozostawiają na skórze przyjemny efekt gładkości oraz długotrwałego uczucia nawilżenia. Poprawiają kondycję skóry. Przywracają komfort suchej skórze.
Efekt wyszczuplenia - pink pepperslim (różowy pieprz) - przyspiesza spalanie tłuszczu, pomagając zredukować obwód ciała. Modeluje i wyszczupla sylwetkę.
Polecany, aby zagwarantować skórze idealną gładkość.
Sposób użycia: Balsam starannie rozprowadź na skórze. Wmasuj okrężnymi ruchami. Stosuj codziennie.
Opakowanie: Bardzo miękka plastikowa tubka, duży plus za dozownik, który jest na jej spodzie - balsam wydobywa się bez żadnych problemów, łatwo go wycisnąć 'do ostatniej kropli'. Co więcej, opakowanie ma bardzo kobiecy, wręcz słodki design, moje oczy przyciąga, oj przyciąga! :) W środku 200ml produktu.
Konsystencja: Bardzo lekka, delikatna, powiedziałabym nawet, że nieco wodnista. Balsam jest wydajny, nie potrzebuję go dużo, by posmarować całe ciało. Szybko i bez problemów się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy.
Zapach: Początkowo wydawał mi się ładny, delikatny, może nieco słodki, później niestety zrobił się nieco chemiczny (może to po prostu kwestia mojego przyzwyczajenia do niego).
Skład:
Działanie: Szczerze mówiąc nie byłam pewna czy balsam dobrze nawilży moje nogi, a zostałam mile zaskoczona, poza nawilżeniem na całkiem dobrym poziomie otrzymałam także bardzo gładką, miękką i miłą w dotyku skórę.W efekt wyszczuplenie oczywiście nie ma co wierzyć, ot taka zbędna i niespełniona obietnica producenta.
Cena: 12.99zł / 200ml
Dostępność: Stacjonarne drogerie Sekret Urody oraz sklep internetowy www.kosmetyki-drogeria.pl.
Ogólna ocena: 4/6
Minus za zapach, który po pewnym czasie nieco przestał mnie aż tak zachwycać i za moim zdaniem zbędną obietnicę producenta o rzekomym efekcie wyszczuplenia - słaby chwyt marketingowy. Nawilżenie, wygładzenie jak najbardziej na plus! Cena w stosunku do wydajności też nie jest najgorsza (przy tym częste promocje!).
Kosmetyk dostałam w ramach współpracy z drogerią Sekret Urody,
co nie miało wpływu na moją ocenę.
W dzisiejszej notce tyle, zmykam nadrobić zaległości w waszych postach! :)
A i jeszcze jedno, chciałabym Was gorąco zaprosić na bloga
gdzie możecie zgarnąć świetne nagrody w obecnie trwającym rozdaniu! :)
I pomyśleć że gdybym nie poleciała za miłością to też pisałabym matury :)
OdpowiedzUsuńLubię Twój styl pisania ;p
ooo ale super ;)) mimo wsyztsko jakbys miała kilka wolnych złotówek przyłącz się i do nas ;DD
OdpowiedzUsuńMi się opakowanie podoba! ;)
OdpowiedzUsuńNie no to rozumiem :D Wiem coś o tym, tym bardziej jako student ^^ :))
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba szata graficzna :)
OdpowiedzUsuńDaj znać potem jak Ci poszły maturki ;)
lubię zapach tego balsamu :)
OdpowiedzUsuńMam go ale leży jeszcze nieużywany :)
OdpowiedzUsuńU mnie balsam ma nawilżać, no i znośnie pachnieć.
OdpowiedzUsuńmam z tej serii antycellulitowy(czeka w zapasach) i roświetlający ale czeka na lato bo teraz i tak nikt nie widzi efektu na skórze
OdpowiedzUsuńNo to mnie zachęciłaś jeszcze bardziej, by go kupić :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie ta seria nie kusi :P
OdpowiedzUsuńopakowanie jest urocze, choć ja ostatnio przerzuciłam się na masła - zimową porą
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę masła zamiast balsamów
OdpowiedzUsuńkupię sobie ten balsam oj kupię- obiecuję to sobie od dawna :D
OdpowiedzUsuńMiałam ten balsam. Ma śliczny, nieco jakby malinowy zapach:-)
OdpowiedzUsuńnie znam tego balsamu ale z tym zapachem to mnie zaciekawilas...ja bardzo lubię ladnie pachniec jak się czyms wysmaruje wiec nie wiem czy by mi pasowal pod tym wzgledem
OdpowiedzUsuńdla mnie ta seria jest za mdła
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad zakupem tego balsamu,ale ostatecznie zrezygnowałam :p
OdpowiedzUsuńNie miałam, ciekawe czy zapach by mi się spodobał ? :D
OdpowiedzUsuńDla mnie akurat polski był w miarę ok, ale matematyka już słabiutko, a chemia to już w ogóle :P.
OdpowiedzUsuńWłaśnie teraz piszę o tym balsamie, ja tam uwielbiam jego zapach, przypomina mi te gumy Fruitella :D
Ładne opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńJaki z tego wniosek? Musisz często zmieniać kosmetyki albo kupować same mega niewydajne :D
OdpowiedzUsuńe hebe jest obecnie promocja na ten kosmetyk i jutro na pewno go zakupie, samo opakowanie jest takie kuszaco babskie :)
OdpowiedzUsuńPróbne matury ;D Ja w sumie pisałam je na kompletnym lajcie i nauczyciele u nas byli świadomi, że raczej się do tego nie uczymy.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie! ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie różowe słodkie musiało zawsze moja córeczkę hihihi pozdrawiam ciepło ... Zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńCiekawe opakowanie :D hm, może zakupię?
OdpowiedzUsuńpowodzenia w rozdaniu:)
OdpowiedzUsuńTo opakowaniowe jest tak cudne ze chyba skuszę się na zakup tego balsamu... Genialne, słodkie i kobiece;)))))
OdpowiedzUsuńzdecydowanie wole oliwkę:)
OdpowiedzUsuńPamiętam próbne matury, choć to było tak daaawno :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w rozdaniu:)
OdpowiedzUsuńNigdy ie miałam tego balsamu, kusił mnie, głównie ze względu na opakowanie, ale ejdnak się nie skusiłam, bo nie lubię kosmetyków Soraya. Miałam już kilka balsamów, żaden się nie sprawdził.
Będę zaglądac tu częściej:*
OdpowiedzUsuńi zapraszam http://thisismyrealstyle.blogspot.com
Kusi mnie opakowanie tego balsamu :)
OdpowiedzUsuńOn na prawdę jest piękny, mam go na paznokciach i póki co nie nudzi mi się ;)) Zdjęcia nie oddają w pełni tego, jak wygląda w rzeczywistości. Polecam go serdecznie:)
OdpowiedzUsuńJa mam ten poprawiający koloryt skóry czy jakoś tak... I myślę, że bez szału. Nie jest zły ale też nie jest tak fajny by go kupić znów. Może ten nawilżający lepszy:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtak jak piszesz, mi nic nie poprawił. Jestem blada jak byłam:D
OdpowiedzUsuńopakowanie balsamu zdecydowanie mi się podoba :) <3
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest śliczne! Ja jednak nie umiem maziać się balsamami, jakoś mi się nie chce.
OdpowiedzUsuńŚwietne ma te opakowanie, a skoro fajnie nawilża to może się koło niego zakręcę :)
OdpowiedzUsuńzachecajacy:)
OdpowiedzUsuńFajna recenzja ;)
OdpowiedzUsuń