Witajcie!
W zasadzie to już rozpoczęłam wakacje :) W piątek zakończenie roku, no ale nie ukrywajmy, nikt u mnie w klasie nie fatyguje się już do szkoły, w końcu jest po klasyfikacji, została tylko matura i można odpoczywać, najdłuższe wakacje w życiu, brzmi dobrze, nawet bardzo :D Ostatni weekend spędzony z moim M. w Zamościu, uwielbiam tam jeździć, totalna odskocznia od codzienności, teraz skupiam się na jakiś powtórkach, uświadomiłam sobie, że niektóre lektury jakby mnie ominęły, haha :) I przez to wszystko mam dla Was troszkę mniej czasu, ale obiecuję, że gdy już minie to całe zamieszanie przedmaturalne wrócę ze zdwojoną siłą :D Na dzisiaj mam dla Was obiecywaną już kiedyś recenzję.
Co mówi producent? Jest to odżywka przeznaczona do włosów przesuszonych, matowych, bez życia i blasku. Odżywka nadaje efekt gęstości włosów.
Wzmacniająca
odżywka z wyciągiem z henny głęboko odżywia włosy, odbudowuje
ich zniszczoną strukturę i je pogrubia, a także nadaje im
lustrzany blask, doskonale wzmacnia cebulki włosowe i powstrzymuje
wypadanie włosów przez co staja się silniejsze i rosną zdrowsze
(odzywka nie barwi włosów).
Odżywka
regeneruje i odżywia nie tylko włosy ale i skórę głowy oraz
wzmacnia cebulki włosowe. Efekt nawilżenia i wygładzenia jest
widoczny na całej długości włosów. Już podczas pierwszej
aplikacji odżywka głęboko wnika we włosy, nadając im wyczuwalną
i niepowtarzalną. jedwabistą miękkość. Odzywka redukuje ilość
kosztownych zabiegów regenerujących w salonach fryzjerskich.
Sposób użycia: Po umyciu nałożyć na włosy na 15 minut i zawinąć w ciepły ręcznik, po upływie 15 minut zmyć.
Opakowanie: Plastikowy, odkręcany słoiczek, chyba opakowania tego typu przy maskach lubię najbardziej - łatwo nabieramy odpowiednią ilość, możemy wybrać maskę do końca no i ubytek kontrolujemy na bieżąco :) Do tego zabezpieczona pazłotkiem, mamy pewność, że nikt przed nami do maski nie zaglądał. W środku 500g produktu.
Konsystencja: Dosyć zbita, budyniowata, dobrze się rozprowadza na włosach i nie spływa z nich, ani z dłoni przy nabieraniu, dla mnie na plus. Wydajna!
Zapach: Dla mnie niestety jest dosyć chemiczny, ani trochę nie przypomina zapachu oliwek (z jednej strony może to i lepiej), a bardzo intensywny płyn do płukania tkanin czy proszek do prania, długo utrzymuje się na włosach. Z początku nie przeszkadzał tak bardzo, jednak pod koniec opakowania zapach zrobił się dosyć uciążliwy, jest tak intensywny, że w dużej mierze maskuje przykry zapach spiruliny po dodaniu do maski.
TO KWESTIA INDYWIDUALNA! Ja nawet znalazłam jego zwolenniczki! :)
Skład:
Działanie: Maskę stosowałam zazwyczaj po myciu, na lekko osuszone ręcznikiem włosy nakładałam solidną porcję produktu, na to folia, ciepły ręcznik i po 30 min spłukiwałam. Maska dawała przyjemny efekt nieco gładszych i bardziej zdyscyplinowanych włosów, nawilżała je, ale nie był to jakiś efekt wow, ot delikatna poprawa przesuszenia. Nie obciążała moich włosów. Do tego odkryłam jej świetne zastosowanie - idealnie nadaje się do wzbogacania, kilka kropel chociażby aptecznej gliceryny a efekt nawilżenia już zdecydowanie lepszy, próbowałam także ze spiruliną, pudrem amla - efekt bardzo podobny, dobrze nawilżone, mięciutkie, nieraz wręcz mięsiste włosy :)
Cena: 26-29zł (obecnie promocja!)
Dostępność: www.indiaonline.pl
Ogólna ocena: 4-/6
Podsumowując, maska solo to taki przeciętniak, o nieco uciążliwym zapachu, efekt nawilżenie nie powalał, ale włosy były przyjemne w dotyku i nie obciążone (moje mają do tego tendencję), natomiast świetnie sprawdziła się jako baza do wszelkich ulepszaczy, co podniosło troszkę jej końcową notę. Cena wydaje się być jednak troszkę zbyt wygórowana. Reasumując przy włosach mniej wymagających okej, ja się nie zrażam i z chęcią spróbowałabym innych wariantów masek Vatika.
Produkt dostałam w ramach współpracy ze sklepem IndiaOnline,
co nie miało wpływu na moją ocenę.
Przy okazji chciałabym Was zaprosić do tego sklepu (już zupełnie od siebie), jestem pod wrażeniem asortymentu i wyboru, ogromna ilość nie tylko olejów, ale także masek, szamponów, balsamów, peelingów, itp! Do tego podejście do klienta jest naprawdę na wysokim poziomie, jest co chwalić i w czym wybierać!
Na koniec jeszcze mała ciekawostka odnośnie maski, żeby nie sugerować się tak mocno moimi słowami, jest wiele osób, które uważają ją za prawdziwe cudo, >>TUTAJ<< możecie poczytać, dużo zależy od naszych włosów, jak widać moje okazały się bardziej wymagające.
Zmykam poprzeglądać Wasze nowości!
Pozdrawiam :*
ja też ostatnio zaczynam bawić się w wzbogacanie masek :D
OdpowiedzUsuńa przed maturą przede wszystkim porządnie się odpręż i odpocznij przynajmniej 2 dni :D wyjdzie Ci to lepiej niż uczenie się do ostatniej chwili :) a potem już te cudowne wakacje :D ehhh
matura to pikuś, po ogłoszeniu wyników dostania się czy nie na studia, sama będziesz się śmiała :) ja póki co zapas masek mam :)
OdpowiedzUsuńja mam zbyt zniszczone wlosy na takie przecietniaki:(
OdpowiedzUsuńnawet nie mow o maturze, ja ciagle probuje zabrac sie za powtorki, a jedyne co robie to biegam calymi dniami po miescie, na rozowy kwalifikacyjne albo roznosze CV:D!
taką też bym przygarnęła- ostatnio sama nie wiem czego chcę ;) matura to pikuś w porównaniu do pisania i obrony prac licencjackich i magisterskich hmmm choć to też nie jest straszne :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia na maturze, mnie to czeka za rok! :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takiej odżywki, a uwielbiam testować nowości i sprawdzać ich działanie na własnej czuprynie...
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się kiedyś nad tą serią odżywek, ale póki co je sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt ale hmmm, za taką cenę chyba wolę znany mi Wax :)
OdpowiedzUsuńJa już swojego maskowego ulubieńca mam :)
OdpowiedzUsuńZamienników nie szukam.
Bardzo się polubiłam z olejem Vatika. Oleje chyba lepiej na moje włosy działają niż maski.
OdpowiedzUsuńJako baza do ulepszaczy to cena jest za wysoka. No i maska nie dla mnie bo ja potrzebuję czegoś co moje włosy obciąży i wygładzi żeby się nie puszyły
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Jestem ciekawa co zdajesz na maturze i w jakim kierunku zamierzasz celować jeśli chodzi o studia ;>
OdpowiedzUsuńwiesz akurat z tym mówieniem o bezrobociu to jest taka nasza polska przypadłość ;P Nikt Ci nie powie go for it tylko stara się zdołować ;) Moim zdaniem jeśli to jest Twoja bajka to idź śmiało tylko na Twoim miejscu zagłębiłam się jeszcze w jakiś temat bo będziesz miała warsztat, ale wypadałoby mieć też coś do powiedzenia/napisania/przekazania.
UsuńJa również mam już wakacje! :)
OdpowiedzUsuńMaski nie znam, od lat trzymam się Kallosa, który u mnie sprawdza się świetnie, ale w końcu włosy się przyzwyczają, więc może to byłaby ciekawa alternatywa :)
niestety ja mam wymagające włosy to odpada. Końcyz się moja ukochana maska i powoli będę się zastanawiała co potem
OdpowiedzUsuńja też już nie chodzę to szkoły ;D odpoczywam, bo po niedzieli biorę się za ostrą naukę do matury ;D! na temat vatiki słyszałam wiele pochlebnych opini ;)
OdpowiedzUsuńdosyc ciekawy produkt...ale nie mam go gdzie zakupić a drogerie internetowe to nie dla mnie niestetyy :(
OdpowiedzUsuńO VATICE słyszałam wiele dobrego,ale sama nie miałam okazji używać.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze... Chętnie bym wypróbowała;D
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo o tej masce ale jednak nigdy jej nie kupiłam bo jednak ja wolę odżywki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie. Będzie mi bardzo miło jeśli weźmiesz udział :)
Czuję się zachęcona! Skoro tak dobrze nawilża włosy! ;)
OdpowiedzUsuńOdpocznij przed maturą ! ;)
ja jednak też mam swoje sprawdzone kosmetyki do włosów;)))
OdpowiedzUsuńzapraszam Cie do oceny mojego nowego makijażu:) pozdrawiam serdecznie;*
Fajnie masz, już koniec roku :) Ja mam jeszcze 2 miesiące a potem sesja ;p
OdpowiedzUsuńCo do maski - nie miałam jej, ale nie zachęciłaś mnie, bo brzmi jak zwykła odżywka
Kurde, piszesz jakby matura to był pryszcz :P Dla mnie wakacje zaczęły się dopiero po maturze;)
OdpowiedzUsuńmam kilka produktów do włosów z tej firmy, i właśnie oceny tak zawsze w granicach 4 ;D
OdpowiedzUsuńchyba nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńmnie bardzo nie podchodza zapachy vatiki ;/
OdpowiedzUsuńJa za rok test gimnazjalny, co dopiero matura uhhuhu ;**
OdpowiedzUsuńŚwietna maska <333
Zapraszam ; www.everyday-smart.blogspot.com
Bardzo zaciekawiłaś tym kosmetykiem! muszę koniecznie wypróbować! Pozdrawiam! ;))
OdpowiedzUsuń;p Mnie skutecznie odstrasza cena no i to chyba dobrze
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale wypróbowałabym ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam teraz maturę, zdaję rozszerzoną z biologii i chemii. Będzie ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńo, a obawiałam się, że ta maska będzie na parafinie. miło, że tak nie jest ;) mogłabym wypróbować :D
OdpowiedzUsuńkiedyś mnie kusiała, ale w końcu nie kupiłam jej ;)
OdpowiedzUsuńpowodzenia na maturze!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńfajny blog, temat masek jest mi ostatnio bliższy - obecnie sama używam waxa z l'biotica :)
OdpowiedzUsuńCiągle szukam maski, która zadowoli moje włosy, ale to chyba nie będzie ta :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad zakupem tej maski, ale widzę, że chyba nie jest warta ceny ;)
OdpowiedzUsuń