Witajcie!
Czujecie się najedzone? :D Ja nawet powiedziałabym, że nieco przejedzona, pyszne ciasta mnie pochłonęły totalnie :D Dzisiaj przychodzę do Was z denkiem z marca, chyba pierwszy raz w historii tego bloga tak 'terminowo' i bez spóźnień, zapraszam :)
Czujecie się najedzone? :D Ja nawet powiedziałabym, że nieco przejedzona, pyszne ciasta mnie pochłonęły totalnie :D Dzisiaj przychodzę do Was z denkiem z marca, chyba pierwszy raz w historii tego bloga tak 'terminowo' i bez spóźnień, zapraszam :)
Co zużyłam w marcu?
1. Żele pod prysznic ISANA Witaminy & Jogurt oraz Masło Shea i Owoc pasji.
Dobrze się pienią, pięknie pachną, nie są zbyt rzadkie no i cena promocyjna - 2,99zł, jak tu ich nie lubić?
Czy kupię ponownie? Zdecydowanie tak.
2. Ziołowy żel do mycia twarzy Fitomed do cery tłustej.
Recenzowałam >>TUTAJ<<
Czy kupię ponownie? Bardzo chętnie!
1. Farba do włosów Joanna Naturia Palona Kawa.
Bardzo lubię farby Joanny, są tanie, długo się utrzymują na moich włosach i nawet wypłukując się nie pozostawiają tak widocznych rudych refleksów, których nienawidzę. Kolor po farbowaniu (przy którym nie tracę garści włosów!) nie jest czarny, a piękny, ciemny, głęboki i oczywiście zimny brąz :) >>TUTAJ<< możecie zobaczyć (zdjęcie po prawej).
Czy kupię ponownie? Jeszcze nie raz!
2. Jantar Odżywka do włosów i skóry głowy Farmona.
Mój faworyt jeżeli chodzi o wcierki :) Mimo tego, że czasami zdarzyło jej się obciążyć moje włosy i buteleczka nie jest najwygodniejsza lubię ją jak żadną inną! Przyśpiesza porost, odżywia i ogranicza wypadanie, no i ma ciekawy zapach.
Czy kupię ponownie? Oczywiście.
3. Maska Goldwell Rich Repair.
Recenzowałam >>TUTAJ<<
Czy kupię ponownie? Jak dorwę trochę gotówki bardzo możliwe.
1. Lakier do włosów Taft Cashmere Touch.
Mój ulubiony lakier, pięknie pachnie (mówię serio, nie śmierdzi jak większość lakierów!), dobrze utrwala no i jest bardzo wydajny (swoją drogą ja bardzo rzadko używam lakieru, no ale tak czy inaczej, wydajność ma dobrą).
Czy kupię ponownie? Tak.
2. Pianka do golenia do skóry wrażliwej ISANA.
Byla w ostatnim denku jest i w tym, lubię ją za działanie, zapach, mogłaby być ciut bardziej wydajna, ale przy tej cenie nie ma co narzekać.
Czy kupię ponownie? Tak.
3. Dwie próbki Szamponu Eubiona Sensitive.
Niewiele mogę powiedzieć po jednym myciu włosów, na pewno dobrze je oczyścił, nie zafundował szopy i puchu, do tego bardzo przyjemny skład.
Czy kupię pełnowymiarowy produkt? Możliwe, zaciekawiły mnie te szampony.
1. Aloesowy krem do rąk Tabaiba.
Recenzowałam >>TUTAJ<<
Czy kupię ponownie? NIE! Nigdy więcej, cudem zmęczyłam to opakowanie!
2. Zmywacz z pompką BeBeauty z olejkiem kokosowym i gliceryną.
Całkiem przyjemny produkt, nie wysuszał moich paznokci, nie odbarwiał ich i nie miał bardzo intensywnego zapachu, do tego bardzo wygodna pompka.
Czy kupię ponownie? Możliwe.
3. Diamentowa Odżywka Eveline.
Już moja trzecia odżywka Eveline z kolei, moje paznokcie bardzo ją lubią i nie robi im krzywdy, wręcz przeciwnie jedynie wysusza skórki, dlatego robię sobie małą przerwę. Odżywkę albo się kocha, albo nienawidzi, zdecydowanie należę do pierwszej grupy :)
Czy kupię ponownie? Za jakiś czas z pewnością.
1. Trwały podkład matujący KOBO.
Niestety niezbyt się z nim polubiłam, był zbyt ciężki (w ogóle miał dziwną konsystencję), zdarzyło mu się zapychać, do tego nie należał do trwałych, co obiecywał producent, ciemniał na twarzy, a tego naprawdę nie lubię. Do tego bardzo niewygodne opakowanie.
Czy kupię ponownie? Nie.
2. Puder Rimmel Stay Matte.
Bardzo dobry puder, pozostawiał skórę matową na długo, był bardzo wydajny i do tego miał piękny, jaśniutki ocień!
Czy kupię ponownie? Tak.
Przy okazji porządków znalazłam jeszcze kilka kosmetyków, które lecą do śmieci, w większości totalne buble, które są dawno po terminie i zbierały tylko kurz na półkach, a dokładniej:
1. Dwufazowy olejek nawilżający do ciała Avon - bardzo nie lubię tego typu kosmetyków, uczucia tłustej skóry i tego, że olejek nie wchłania się do końca. Atomizer już dawno wyjęty, reszta leci do kosza.
2. Żel Spray Hard Garnier Fruictis - spojrzałam z ciekawości na datę, UWAGA... 23.09.2011r., masakra, nieużywany jeszcze dłużej, straszny bubel, który mocno zlepiał włosy.
3. Lakier Safari nr 58 - piękny kolor, naprawdę go lubiłam, jak większość lakierów Quiz, niestety zgęstniał :< Będę szukać ponownie tego kolorku!
4. Jedwab do włosów Joanna - chyba jeden z pierwszych moich kosmetyków tego typu, niestety nie bardzo się z nim polubiłam, już dawno zleciał mu termin, więc kierunek kosz!
5. Baza pod cienie Virtual - przeterminowana, do tego tragiczna konsystencja, bubel!
6. Róż Avon True Color Russet - był całkiem przyjemnym, jednak po pierwszym upadku się posypał, ratowałam go jeszcze spirytusem, ale po kolejnym spotkaniu z podłogą szlag mnie trafił i dałam sobie spokój.
No to byłoby na tyle :) Śmigam teraz nadrobić zaległości u Was na blogu :)
Tak te pudry rimmela mają bardzo jasne kolorki ;) Zużyłam dwa opakowania a potem potrzebowałam odmiany.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post dlatego, że blogger się zbuntował i nie pokazuje aktualizacji. Jeśli znasz jakiś skuteczny pomysł będę wdzięczna ;)
problem w tym, że 2 tygodnie temu ostatnio mi się zaktualizowało i dlatego jest to dla mnie niepokojące ;/
UsuńSpore denko.
OdpowiedzUsuńJa akurat ostatnio kupiłam oba te żele z Isany :]
Ten Jantar, Jantar... chyba go końcu z internetu zamówię.
Z lakierów quiz faktycznie robi się straszny zlepek, niczym guma do żucia.
Ja trzy dni temu wyrzuciłam jakiś krem brązujący, który przeterminował się w lutym 2010 r. Nie wiem jakim cudem schował się w szafce i nie został wyrzucony. ^^
pretty-and-colour.blogspot.com
Widzę wiele produktów które lubię :)
OdpowiedzUsuńMam ochote kupić sobie ten puder Stay mate od jakiegoś czasu ;D Duże denko ;)
OdpowiedzUsuńod dłuższego czasu mam ochotę na jantar :D
OdpowiedzUsuńOooo, sporo tego ;)
OdpowiedzUsuńSpore denko. Moje niestety będzie mizerne. Też uwielbiam Jantar :D
OdpowiedzUsuńniezłe denko! :-)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam żele z Isany :)))
Ładnie Ci poszło zużywanie ;)
OdpowiedzUsuńJa od jantaru wolę wcierkę z rzepą ;)
widze tu kilka rzeczy ktore musze wyprobowac :D
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Ja tez bardzo lubię tę odżywkę z eveline, z tymże ja mam 8w1 :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, kiedy czytam kolejne pozytywne opinie na temat Jantara.
OdpowiedzUsuńZa niedługo znajdzie się na moich półkach :)
Mój Jantar czeka na mojej półce aż zacznę go używać ;p Jestem ciekawa jakie efekty przyniesie u mnie ^^
OdpowiedzUsuńBardzo ładne denko :)
OdpowiedzUsuńŁadne denko, ładne :)
OdpowiedzUsuńUdane denko ;) Mam ochotę na te żele z ISANY :)
OdpowiedzUsuńDużo się tego nazbierało.:P
OdpowiedzUsuńKusi mnie mgiełka z Jantara, muszę ją w końcu kupić.:P
ejjjj niezle to denko :D clakiem spore ;D:)) po jantara lece juz jutro nie moge sie doczekac :D wcieralas go codziennie nie ;D?
OdpowiedzUsuńooo awesome ;D zaczynam od jutra ;D trzymaj kciuki :D:D:D:D
OdpowiedzUsuńlubie bardzo ten puder z Rimmela! spore to denko :D
OdpowiedzUsuńładny kolor lakieru z Safarii!
Bardzo pokaźne denko.
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
U mnie, w marcu, bardzo skromne zużycia.
stay matte uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńa gdzie kupujesz wcierkę jantar?:)
nieźle poszło :D ja uwielbiam zmywacz właśnie za tą pompkę i chyba będę tam przelewać inne ;p bo nic się w końcu nie rozlewa ;p
OdpowiedzUsuńja bym nie umiała zorganizowac takiego denka, bo mnie wiele rzeczy starcza na więcej niż miesiąc;d
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele pozytywnych opinii o tych żelach pod prysznic, chyba czas żebym je osobiście przetestowała;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Miałam trochę tego - zmywacz z biedronki oceniam na minus, pozostawia biały nalot i przesusza, nie polubiłam również tego podkładu matującego z Kobo - także uważam, że ma dziwną, wręcz za gęstą konsystencję, a Jantar z kolei efektów u mnie nie dał żadnych ;)
OdpowiedzUsuńMuszę sobie w końcu kupić tą wcierkę z Joanny :D
OdpowiedzUsuńSporo zużyć, będzie miejsce na nowe kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńJa przymierzam się do zakupu żeli Isany. Mimo iż często można dostać je w promocji, jakoś jeszcze nigdy nie wpadły do mojego koszyka.
puder z rimmela to jeden z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńwcierkę Jantar używam od tygodnia, ale od razu dwie buteleczki kupiłam bo wszędzie dziewczyny ją zachwalają :))
OdpowiedzUsuńOjej, Kochana, ale u Ciebie tu tak kobieco się zrobiło ;) Piękna szata ;)
OdpowiedzUsuńAch, Ty to z tym denkiem szybciutko uwinęłaś się, fajne produkt, mam ochotę na żele Isany, co za połączenia zapachowe ;)
Bardzo, bardzo mi się podoba ♥
UsuńTwoje denko to dopiero jest spore! ;d
OdpowiedzUsuńjantara stosuję od tygodnia i mam nadzieję, że będzie tak samo dobrze działał na mnie :)
a odżywkę eveline również kocham
Jakie wielkie DNO! :) Od dłuższego czasu czaję się na wcierkę Jantar, ale wciąż braki :D
OdpowiedzUsuńtez ostatnio uzylam palonej kawy zarowno na doczepki jak i moje wlosy i kolor bardzo mi sie podoba:) tyle ze u mnie niestety braz wyszedl raczej w cieplejszych barwach, ma takie mahoniowe refleksy, ale moze to przez to, ze przeszlam kilka msc temu rozjasnianie:)
OdpowiedzUsuńmój ukochany zapach z isany <3
OdpowiedzUsuńA ja lubię bazę z Virtuala :P Ja ją troszkę rozgrzewam, wtedy o wiele lepiej się nakłada, a trwałość cieni przedłuża nawet do 16h :)
OdpowiedzUsuńkocham Jantar miłością wielką :D
OdpowiedzUsuńsporo tego! żelu z fitomedu mam już drugie opakowanie, jest świetny :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wcierkę z Jantara:-)
OdpowiedzUsuńżele isana znowu są w promocji po 2,99zł:P
OdpowiedzUsuńLakier z Tafta tez bardzo lubię, puder z Rimmela również mam i jest całkiem dobry:)
OdpowiedzUsuńJantar i Rimmel Stay Matte kocham nad życie :)
OdpowiedzUsuńciekawe denko, roz widac przezyl masakre :D
OdpowiedzUsuńspore to denko u Ciebie Kochana...ale nie moge sie na ptarzec jak fajnie teraz u Ciebie jest :)
OdpowiedzUsuńjaaaaakie wielkie denko!!! masa tego!!! a ja znam tylko 2 produkty ale wstyd :(
OdpowiedzUsuńale duże zużycie ;) też mam ten zmywacz i odżywkę Eveline
OdpowiedzUsuńogromne denko :)
OdpowiedzUsuńżele z Isany,odżywki z Eveline i Jantara kocham ponad wszystko ;PP
Mnie Jantar nie kusi, bo jakoś nie chcę mieć babyhair :P
OdpowiedzUsuńspore denko. Zele z isany takze w tym miesiacu skonczylam i zakupiwam wczoraj ten podklad z KOBO ;/ mam nadzieje, ze nie bedzie az taki zly...
OdpowiedzUsuńu mnie Jantar chyba nic nie robi :(
OdpowiedzUsuńa piankę Isany też lubię, mam brzoskwiniową, pachnie trochę jak Nestea ;P
chyba mam ten róż z Avonu prawie nieużywany, będę niedługo robić wyprzedaż blogową, więc jak byś chciała to zaglądaj do mnie ;)
również baaardzo polubiłam zmywacze z pompką ;) w ogóle wszystko co z pompką jest genialne ;) pooozdrawiam! ;*
OdpowiedzUsuńO jakie sporawe denko :))) kurcze wszsycy tak chwala ta wcierke jantar.. chyba w koncu i ja mmusze ja wyprobowac :)) a co do jedwabiu z joanny to kompletna lipa...tez kiedykie uzywalama i tez to byl jeden z pierwszych tego typu produktow hehe :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki :*
Ijaaa, jakie duże denko :O Tą odżywkę Eveline mam i uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńpiekne denko!
OdpowiedzUsuńA ja lubie te zele pod prysznic z Isany i swoj z maslem shea kupilam za 2,50 :)
OdpowiedzUsuń