Witajcie!
Jak Wam mija weekend? Ja wczoraj wybrałam się z przyjaciółką na imprezę do klubu, dzisiaj pół dnia odpoczywałam, aleeeż się wytańczyłam :D Trzeba się wyćwiczyć przed studniówką, bo padnę szybciej niż mi się wydaje! Na dzisiaj przygotowałam dla Was kolejną recenzję kokosowego (ahh! <3) kosmetyku, tym razem będzie to peeling :)
Polinezyjski peeling bora bora z kokosową pulpą i algami CosmoSPA.
Co mówi producent? Egzotyczny peeling posiada subtelny zapach ekstraktu z kwiatów Gardenii tahitańskiej. Piasek Bora Bora tworzy mikrocząsteczki które usuwają martwe komórki i wygładzają powierzchnię skóry. Olej Vanilla pomaga zregenerować film hydrolipidowy naskórka i koi go, zaś Olej Monoi gruntownie nawilży skórę, zmiękczy ją i wzmocni jej elastyczność.
Opakowanie: Plastikowy pojemniczek, bardzo wygodny jeżeli chodzi o wydobywanie proszku łyżeczką, dokładnie widzimy ubytek. Pojemnik jest szczelny, nic się z niego nie wysypuje. Kosmetyki z CosmoSPA mają duży plus, że same odbezpieczamy je w domu, mamy dzięki temu pewność, że nikt przed nami do środka nie zaglądał :) W środku 30g produktu.
Co mówi producent? Egzotyczny peeling posiada subtelny zapach ekstraktu z kwiatów Gardenii tahitańskiej. Piasek Bora Bora tworzy mikrocząsteczki które usuwają martwe komórki i wygładzają powierzchnię skóry. Olej Vanilla pomaga zregenerować film hydrolipidowy naskórka i koi go, zaś Olej Monoi gruntownie nawilży skórę, zmiękczy ją i wzmocni jej elastyczność.
Peeling dla wzbogacenia swoich właściwości
posiada również wyciąg z alg.
Działanie scrubu bora bora:
-
złuszcza martwe i zrogowaciałe komórki naskórka
- wysubtelnia i oczyszcza skórę pozostawiając wrażenie "nowej skóry"
- oczyszcza i rozświetla
- skóra staje się gładka i miękka
- wysubtelnia i oczyszcza skórę pozostawiając wrażenie "nowej skóry"
- oczyszcza i rozświetla
- skóra staje się gładka i miękka
- nawilża ją
- wzmacnia jej
elastyczność
- regeneruje
- działa
antyseptycznie i przeciwgrzybiczo, dzięki czemu polecany jest
również jako dodatek w pielęgnacji skóry łojotokowej i
trądzikowe
- w porównaniu
z olejem kokosowym, właściwości nawadniające wierzchniej warstwy
naskórka oleju MONOI są bardziej długotrwałe. Po aplikacji
peeling z oleju MONOI stopień nawilżenia naskórka zwiększa się z
czasem i utrzymuje do 8 godzin. W przypadku oleju kokosowego poziom
nawilżenia spada po 4 godzinach od aplikacji.
Sposób użycia: Zmieszaj
5g peelingu z 25g ciepłej wody ( proporcja na ciało 30g/150g).
Mieszaj energicznie, aż do powstania pasty. Nakładaj na ciało
kolistymi ruchami, delikatnie masując skórę. Po zabiegu usuń preparat przy użyciu wilgotnej tkaniny lub pod prysznicem.
Konsystencja: Początkowo to proszek, z wyczuwalnymi twardszymi składnikami, po dodaniu wody zmienia się w konsystencję pasty/gęstej śmietany (i tu ważne! dla mnie proporcje z opakowania są nienajlepsze, ponieważ peeling wychodzi bardzo rzadki i daleko mu do konsystencji pasty! proporcje w końcu wypracowałam sobie sama). Peeling dobrze rozprowadza się na twarzy, jego drobinki złuszczające są dosyć ostre, dobrze zdzierają martwy naskórek. Produkt jest naprawdę wydajny.
Zapach: Jest cuuudowny, pachnie kokosem, ale ja wyczuwam tam także nuty wanilii, mhhm, cudo! :)
Skład:
Działanie: Moim zdaniem zadanie peelingu to przede wszystkim dobre złuszczenie naskórka, w tej kwestii produkt sprawdza się naprawdę dobrze, dzięki zawartości dosyć ostrych drobinek (nie wiem jakby sprawdził się na cerze wrażliwej, czy nie okazałby się zbyt ostry, u mnie żadne podrażnienia nie wystąpiły). Co więcej, peeling nie wysusza skóry, wręcz przeciwnie, zostawia ją nawilżoną i bardzo gładką, miłą w dotyku, dobrze ją oczyszcza i pozostawia matową.
Cena: 8,79zł / 30g
19,99zł / 100g
Dostępność: www.cosmospa.com.pl
Ogólna ocena: 5/6
Minus za chyba nie do końca dobre proporcje na opakowaniu, co początkowo bardzo wprowadza w błąd, oraz druk na opakowaniu, który jest mocno nieczytelny (możliwe, że po prostu mi trafiła się taka wersja). Poza tym jak wiadomo z peelingiem się trzeba trochę pobawić, aby był gotowy do używania, nie mniej jednak ja osobiście lubię takie domowe spa, zwłaszcza przy tak dobrym działaniu :)
Produkt dostałam w ramach współpracy z firmą CosmoSPA,
co nie miało wpływu na moją ocenę.
Zapraszam Was serdecznie na ich stronę, gdzie znajdziecie wiele naturalnych produktów, idealnych do urządzenia domowego spa :)
W dzisiejszej notce tyle, pozdrawiam Was i zmykam nadrobić zaległości na Waszych blogach! :)
Aaaa i prawie zapomniałam!
OGROOOMNIE Wam dziękuję, że jest Was tutaj już ponad 400! Strasznie mnie cieszy coraz to nowa osóbka, która powiększa grono obserwatorów, już myślę nad rozdaniem! ;*
Aaaa i prawie zapomniałam!
OGROOOMNIE Wam dziękuję, że jest Was tutaj już ponad 400! Strasznie mnie cieszy coraz to nowa osóbka, która powiększa grono obserwatorów, już myślę nad rozdaniem! ;*
Bardzo ciekawy produkt, lubię peelingi, w dodatku kokosowy brzmi świetnie, na pewno się skuszę niebawem :)
OdpowiedzUsuńWyda je się być całkiem fajny. Może zdecyduję się na małe zamówionko z tej firmy?
OdpowiedzUsuńale bym go chciała- kocham kokosa:D
OdpowiedzUsuńOoo. Narobiłaś mi ochoty na ten peeling :] Można go gdzieś poza internetem kupić?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://pretty-and-colour.blogspot.com/
Wyglada bardzo ciekawie;) Skuszę się chyba na niego:)
OdpowiedzUsuńSzkoda. Nie za bardzo lubię cokolwiek zmawiać, ale jeżeli trzeba, to coś tam można kupić :]
OdpowiedzUsuńpretty-and-colour.blogspot.com
Ja miałam peeling bora bora z e0naturalny i bardzo sobie chwale;) choć musze przyznać ze zbyt mocno nie drapie-lae dla mnie to plus;)
OdpowiedzUsuńWłasnie o to chodzi. Namacalne rzeczy są o wiele prawdziwsze i mnie bardziej przekonują, bo niestety zdjęcia są często przekłamane. :/
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś peeling bora bora ale innej firmy więc zapewne było to trochę coś innego :) ale był całkiem fajny i też rozrabiało się go z wodą.
OdpowiedzUsuńniestety na ta chwile nie moge uzywac peelingow, a szkoda :(
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na konkurs :)
ciekawe z tymi podanymi proporcjami :) le najważniejsze działanie :)
OdpowiedzUsuńjak jeszcze pachnie kokosowo to już bomba :D
ja chyba preferuję klasyczne peelingi do ciała...
OdpowiedzUsuńUdanej zabawy na studniówce. Adrenalina spowoduje że prędko nie padniesz :)
KOKOS - lubię zapach kokosa :D
OdpowiedzUsuńZapach na pewno by mi się spodobał
OdpowiedzUsuńwyglada bardzo kuszaco :))))
OdpowiedzUsuńJestem jakoś sceptycznie nastawiona do peelingów w proszku :P
OdpowiedzUsuńKokosowy peeling czyli kosmetyk idealny dla mnie;)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie!:)))))
OdpowiedzUsuńjak pachnie kokosem to biorę! :D
OdpowiedzUsuńŚmieszna nazwa i długa :D ale no właśnie co z cerą wrażliwą? :(
OdpowiedzUsuńZa zapach ma dla mnie plus!
Buziaki.
Nie miałam nigdy :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kosmetyki które pachną kokosem :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam peelingi, tego jeszcze nie miałam ale wygląda ciekawie:) pozdrawiam i zapraszam, może obserwujemy?:) A.
OdpowiedzUsuńpeeling bora bora, już sama nazwa mi się podoba:D
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam zapach kokosa :)
OdpowiedzUsuńFajny produkt :D
OdpowiedzUsuńJestem dokładnie tego samego zdania. Nie wiedziałam, że ten granat będzie aż tak ciemny, na zdjęciu wydawał się jaśniejszy. Najlepszy moim zdaniem jest trójeczka, ta seledynowo błękitna :)
OdpowiedzUsuńNigdy tego kosmetyku nie miałam, a wygląda bardzo interesująco i ten kokosowy zapach :))
hmm ciekawy produkt
OdpowiedzUsuńkokos i wanilia, jak to musi pieknie pachniec <3
OdpowiedzUsuńGdzie byłaś na imprezie?:D Też byłam. Może na tej samej?:D
OdpowiedzUsuńTen peeling chętnie bym wypróbowała.;p
Aa to jednak nie na tej samej xD
UsuńJA studniówkę miałam w piątek i do tej pory bolą mnie stopy i kostki - Tobie życzę niezapomnianej zabawy! :) Peelingu nie miałam, ale uwielbiam tego typu kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńBrzmi super, może go sobie sprawię.
OdpowiedzUsuń