Cześć kochane.
Piszę do Was w zasadzie bez powodu (a może własnie z ogromnego powodu?)... Dzisiaj mija rok i 11 miesięcy (tak, tak, prawie 2 lata) odkąd jestem ze swoim TŻ i... Pierwszy raz (chyba kur...de w formie prezentu na zbliżający się dzień kobiet...) doświadczyłam tak okropnego uczucia jakim jest utrata zaufania, które było praktycznie bezgraniczne i zawód na osobie, na której mogłam polegać zawsze i wszędzie.
Jak się czuję? Potwornie. Potwornie jest dowiadywać się przez przypadek o rzeczach (przypadek, że sama nie wiem czy śmiać się czy płakać ze 'źródła informacji'...), które dzieją się za Twoimi plecami, które dziać się nie powinny, ba, które myślałam, że nigdy się nie przydarzą...
Piszę do Was w zasadzie bez powodu (a może własnie z ogromnego powodu?)... Dzisiaj mija rok i 11 miesięcy (tak, tak, prawie 2 lata) odkąd jestem ze swoim TŻ i... Pierwszy raz (chyba kur...de w formie prezentu na zbliżający się dzień kobiet...) doświadczyłam tak okropnego uczucia jakim jest utrata zaufania, które było praktycznie bezgraniczne i zawód na osobie, na której mogłam polegać zawsze i wszędzie.
Jak się czuję? Potwornie. Potwornie jest dowiadywać się przez przypadek o rzeczach (przypadek, że sama nie wiem czy śmiać się czy płakać ze 'źródła informacji'...), które dzieją się za Twoimi plecami, które dziać się nie powinny, ba, które myślałam, że nigdy się nie przydarzą...
Jest mi ciężko z samą sobą i o tej porze nawet nie mam kogo pomęczyć, ratunku, oszaleję.
Zostawiam Was z tym dosyć smutnym akcentem, jutro czeka mnie ciężki dzień, szczera rozmowa i inne takie 'atrakcje', no cóż, życzę sobie powodzenia, a może to powodzenie przyda się bardziej drugiej stronie? Postaram się niebawem coś wrzucić, bardziej tematycznie, a nie takie moje gorzkie żale.
Trzymajcie się, mam nadzieję, że Was wiosna wita lepszymi nowinami!
Nie martw się ;) Jutro będzie lepiej, wszystko na pewno się wyjaśni. Niestety , zaufanie pewnie nie powróci ale będziesz wiedziała jaka jest twoja sytuacja życiowa ;) Życzę ci żeby ci się ułożyło
OdpowiedzUsuńBądź dzielna!!!
OdpowiedzUsuńZa bardzo nie wiem o co chodzi, ale trzymam kciuki, aby się wszystko poukładało po Twojej myśli.
Znam to :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to samej sobie tłumaczyć, że nawet najgorszy scenariusz da nam kopa na przyszłość i garść doświadczeń. A przede wszystkim to, że świat się nie zawali ( choć dla nas na chwilę na pewno). Kwestia czasu. A my jesteśmy piękne i młode i jeszcze najlepsze w życiu przed nami. Powodzenia :)
Kochana trzymam za Ciebie kciuki! Mam nadzieję że w szybkim czasie Twoja sytuacja poukłada się.
OdpowiedzUsuńNajpierw się dowiedz, czy ten ktoś od kogo zdobyłaś info nie ściemnia. Spytaj TŻa.. Może jest inaczej niż myślisz, a ktoś bawi się Twoją głową.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki aby wszystko się ułożyło po twojej myśli i abyś więcej nie cierpiała kochana :* ja niedawno zakończyłam swój 3-letni związek i z perspektywy czasu coraz bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że była to dobra decyzja.
OdpowiedzUsuńpowodzenia, wiem o czym piszesz, mam nadzieję, że szczera rozmowa przyniesie Ci ulgę i wszystko się jakoś 'wytłumaczy'. Strata zaufania jest najgorsza, co może nam się przytrafić w stałym związku, oby się to pozytywnie rozwiązało!
OdpowiedzUsuńSpokój przede wszystkim, może to kwestia wyjaśnienia. Trzymam kciuki za owocną rozmowę:)))
OdpowiedzUsuńGłowa do góry :*
OdpowiedzUsuńJa z moim TŻ przeżyłam mnóstwo podobnych sytuacji, włącznie z tym, że jego "przyjaciółeczka" na jego imprezie pod moją nieobecność latała w JEGO bokserkach!!! Znajomość na szczęście zakończył, ale to bolało... a co do źródeł informacji-lepiej dobrze zweryfikuj czy to na pewno jest prawda, niektórzy mogą rozsiewać takie plotki z zazdrości ;)
U mnie zakonczyl sie zwiazek po blisko 3 latach, po 8 miesiacach od rozstania dowiedzialam sie ze facet mnie na 99% zdradzal, dlatego mam juz gdzies milosc, jak bedzie miala sie pojawic to pojawi sie sama, bez szukania w moim wypadku...
OdpowiedzUsuńNiestety, ten pierwszy raz jak się na kimś zawodzimy jest najgorszy i mimo, że nie podajesz szczegółów to obojętnie o co chodzi to i tak już nigdy nie zaufasz tak samo tej osobie...
OdpowiedzUsuńale daj znac jak sie cala historia potoczy.. trzymaj sie kochana szczescia ;**
OdpowiedzUsuńChyba drugi raz jak się zawodzisz na kimś tak bliskim jest gorszy bo jeszcze trudniej uwierzyć, że ktoś mógł nadużyć odzyskanego zaufania...
OdpowiedzUsuńBądź dzielna! Jesteś wspaniałą Kobietą,która zasługuje na wszystko co najlepsze :*
OdpowiedzUsuńP.S Trzymam kciuki :*
Ogromnie Ci współczuje. Dla mnie zaufanie to filar związku. Mam nadzieję że wszystko się ułoży i że to "źródło informacji" okaże się nie godne zaufania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Cieplutko :)
Trzymaj się ! na pewno wszystko jakoś się wyjaśni , a zaufanie można zawsze spróbować odbudować, głowa do góry ;*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko się wyjaśni i będzie dobrze. ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia. ! ;*
jejku, jak mi przykro.. :(
OdpowiedzUsuńwiem jak to jest jak ktoś kochany nas zawodzi.
mam nadzieję, że w kolejnym poście napiszesz, że pomówienia okazały się nieprawdą itd..
będe czekać z niecierpliwością i trzymam kciuki :*
O kurczę :( Mogę tylko domyślać się, o co chodzi.. Ale jeśli Cię to pocieszy, to wiem Ci z własnego przykładu, że da się to pokonać jeśli oboje będziecie rzeczywiście chcieć no i teraz wyjdzie, czy faktycznie się kochacie.. Nam się udało i w lipcu mija 7 lat odkąd jesteśmy razem :)
OdpowiedzUsuńTeraz już wiem o czym mowa, ale pociesze Cie ja mam jakieś 1,58 wzrostu :P
OdpowiedzUsuńA odnośnie postu mam nadzieję, że już dziś będzie lepiej i dasz sobie radę - "Co nas nie zabije, to nas wzmocni!" Powodzenia ;*
hej! trzymaj się mocno!
OdpowiedzUsuńza mną dzisiaj też ciężka rozmowa i prawdziwe pożegnanie, myślę, że ostatnie... po 3 latach.
nie daj się - wszystko będzie dobrze!
Co się stało, mogę się tylko domyślać. Cokolwiek by to jednak nie było, pamiętaj zawsze o swojej wartości i nigdy nie chciej za wszelką cenę odbudować tego co było, pamiętaj, by mieć granice, nie dać się wykorzystywać. Z doświadczenia bliskich mi osób wiem, że takie uzależnienie od drugiej osoby ogromnie człowieka niszczy psychicznie. Życzę jednak, by wszystko się ułożyło, wyjaśniło. Powodzenia. Głowa do góry:*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że sytuacja się wyjaśni, trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńTak mi przykro... mam nadzieję, że ta rozmowa minie Ci szybko... najlepiej mieć takie rzeczy jak najszybciej za sobą..
OdpowiedzUsuńWspółczuje Ci, sama tak raz miałam i do tej pory nie ufam tej osobie.. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńwspółczuję :/ mimo, że nie mam pojęcia o co chodzi- pamiętaj bądz silna i nie daj się :* buziaki
OdpowiedzUsuńto Ty się trzymaj :* ja wiem co to jest utrata zaufania tak się zdarzyło w moim poprzednim związku i nie życzę nikomu nawet wrogowi :( mam nadzieję że wszystko się dobrze wyjaśni :*♥
OdpowiedzUsuńKochana, trzymaj się ;)
OdpowiedzUsuńWyslalam Ci maila :* Krotkiego,ale jednak :*
OdpowiedzUsuńOjej...wiem, ze nie pomoga slowa bedzie ok...to przynajmniej wiedz, ze mocno Cie tule i sle buziaki :**** tak mialo byc...i w sumie nie masz na to wplywu..a czas pokaze co Ci dalej los przyniesie !!! Trzymaj sie :***
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za rozmowę i pozytywne rozwiązanie, wiem jak boli strata zaufania. Powodzenia :-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia. Trzymaj się i pamiętaj, że lepiej znać prawdę niż żyć wśród kłamstw. Mam nadzieję,że wyjdziesz z tego z podniesioną głową. :]
OdpowiedzUsuńpretty-and-colour.blogspot.com
Trzymaj się Kochana cokolwiek się dzieje
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za wyjaśnienie sprawy, bo najgorsza jest zawsze niepewność
buziak
Mam nadzieję, że jakoś się wszystko ułoży i mimo wszystko życze Ci wszystkiego co najlepsze w dniu kobiet ! Trzymaj się ciepło i pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńZam to, oby u was dało sie odbudować zaufanie - czasami warto...a czasami nie.
OdpowiedzUsuń''Bo zaufanie to taka czarna świnia -w dzień jest,w nocy nie ma...''. Przekonałam się na własnej skórze,że raz nadwyrężone zaufanie nie wraca do swojej pierwotnej formy,a szkoda.Życzę Ci siły i podjęcie właściwej dla Ciebie decyzji :-*.
OdpowiedzUsuń