Witajcie kochane!
Co tam u Was? W Lublinie piękne słoneczko, śnieg się roztapia, bezchmurne niebo, to lubię ;) Miejmy nadzieję, że to już ostatni śnieg tego roku! Dzisiaj mam trochę do zrobienia, a chciałoby się jeszcze polenić :p
Balsam do ust Pinia Colada.
Co mówi producent? Doskonała pielęgnacja suchych ust. Pozostawia usta idealnie nawilżone i nadaje im jedwabisty połysk. Zapach: mleczko kokosowe; smak: Pinia Colada.
Sposób użycia: Nałożyć balsam bezpośrednio na usta.
Opakowanie: Kartonowe opakowanie (bardzo ładna szara graficzna), w środku plastikowe opakowanie, które bez uszczerbku wytrzymuje codzienne podróżowanie w torebce, nie zacina się przy wysuwaniu, a zakrętka nie spada. W środku 4,8g balsamu.
Konsystencja: Sztyft, nieco tłusty, idealnie sunie po ustach (nie jest zbyt twardy, ani zbyt miękki).
Zapach: Pachnie bardzo delikatnie, nie wiem czy jest to mleczko kokosowe, ale na pewno jest to przyjemny aromat, w żadnym wypadku nie jest nachalny i męczący.
Smak: Również bardzo delikatnie wyczuwana Pinia Colada, osobiście nie lubię smakowych pomadek ze względu na to, że szybko mi się nudzą, tutaj nie ma z tym problemu, bo smak jest ten naprawdę bardzo lekki i ani trochę mi nie przeszkadza.
Skład:
Baaaardzo na plus!
Działanie: Od balsamu wymagam przede wszystkim, żeby dobrze nawilżał usta, czy to robi? Zdecydowanie tak! Usta są idealnie nawilżone, wygładzone i odżywione, zmiękczone, natłuszczone i co za tym idzie zabezpieczone przed zimnem, mrozem i wiatrem. Na ustach pozostaje ładny, delikatny połysk, nadając im zdrowy wygląd.
Cena: 10-13zł / 4,8g
Dostępność: Internet (np. iperfumy; archipelagpiekna)
Ogólna ocena: 6/6
Balsam zostaje zdecydowanie moim ulubieńcem w kwestii pielęgnacji ust! Z czystym sumieniem polecam!
Produkt dostałam w ramach współpracy z firmą Nonique,
co nie miało wpływu na moją ocenę.
Zapraszam Was na stronę firmy, gdzie możecie dowiedzieć się więcej o owocach Noni, a także poznać inne serie kosmetyków, ja jestem pozytywnie zaskoczona i zdecydowanie chcę więcej :D
Zmykam na obiad, trzymajcie się! :*
Smaczna firma. Muszę wypróbować tego produktu, sama mam balsam do ciała i jestem nim zauroczona :)
OdpowiedzUsuńDostałam ją od mamy. Też bardzo chwalę :)
OdpowiedzUsuńo kurczę taki smak to bym brałam w ciemno! :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam balsamy do ust :) A tutaj jeszcze taki zapach! Mniami :)
OdpowiedzUsuńtylko nie mów że przebija carmex! :)
OdpowiedzUsuńJa używam Carmex'a i nie jest źle. ten ma bardzo fajne opakowanie- jakoś do mnie przemawia, chociaż nie wiem dlaczego ^^
OdpowiedzUsuńWyśpij się z pretty-and-colour.blogspot.com
myslalam ze jego jedynym autem bedzie piekny zapach, ale jesli w dodatku faktycznie nawilza to jeszcze lepiej:)
OdpowiedzUsuńOj mała, kusisz mnie :D
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie :)
OdpowiedzUsuńChcę ją mieć - koniecznie!!! :D
OdpowiedzUsuńHej, powróciłam :). Z nowym blogiem (kliknij na profil). Tamten kjakkosmetyki musiał zostać usunięty, wystąpiły jakieś błędy. Nie komentowałam, ale czytałam Twoje wpisy.
OdpowiedzUsuńTwój wpis jak zawsze wyczerpujący.
Aha, z gier polecam Ci Alan Wake na pc - teraz w nią gram, w empikach można dostać złotą edycję za całkiem fajną cenę :)
cos nowego - zapach napewno ciekawy :)
OdpowiedzUsuńszkoda że tylko internet :D bo na kokosowy zawsze się skuszę :) poczekam aż nazbiera się większe zamówienie :)
OdpowiedzUsuńmusze sie skusic :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma go normalnie w drogeriach :(. Bardzo podoba mi się opakowanie :D A jeśli dobrze działa i pachnie to cudo :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia!:) Zapowiada się bardzo kusząco:)
OdpowiedzUsuńKusi! Bardzo:) Uwielbiam balsamy do ust;D
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ;-) Lubię takie z zapachem i smakiem:-)
OdpowiedzUsuńJest kokosowy więc na pewno po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńDołączam do grona obserwatorów jak chcesz się odwzajemnić zapraszam do mnie w wolnym czasie.
ja nie na temat, ale muszę:)
OdpowiedzUsuńzamiast usunąć skasowany przez Ciebie komentarz dotyczący topu Essence - skasowałam całość, łącznie z odpowiedzią, która Ci napisałam, durna ja;)
odpowiadam więc tutaj, jeszcze raz: topper znalazłam w miejscu, gdzie zwykle znajdują się limitowanki, a teraz zrobiono tam półkę z kosmetykami przecenionymi - szukaj więc w podobnych rejonach w swojej Naturze:)
oo.. :D to Ty z Lublina widzę :DD
OdpowiedzUsuńCałkiem blisko Warszawy ! :)
A Lublin kiedyś chętnie odwiedzałam ;) :)!!
Pozdrów miasto ode mnie!:D
O! U Ciebie też świetnie zapowiadający się balsam do ust. :) Kusi, oj kusi...
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam do czynienia z kosmetykami tej firmy, a szkoda bo składy wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńWow rozkochałam się :)
OdpowiedzUsuńPinia Colada i wszystko jasne ;D
OdpowiedzUsuń