Witajcie!
Dawno mnie tutaj nie było, ale nie mogę się coś zebrać (ani zebrać czasu), żeby napisać coś sensownego, a i humor nie dopisywał (nic się w zasadzie nie zmieniło, no poza tym, że nabrałam dystansu do całej sprawy i już się tak nie przejmuję, a jak się potoczy dalej to już nie zależy ode mnie ;) lecz są tu takie kochane istotki, które ciągle mnie wpierają, dziękuję Wam z całego serducha! :*
Sytuacja jak mówiłam mniej mnie już męczy, to dla odmiany zaczęła mnie męczyć pogoda, ludzie... Nie wyszłam dzisiaj z domu, bo to co się dzieje za oknem to apokalipsa jakaś ; o Plany na dzisiaj? Dobra herbatka, film i odsypianie całego tygodnia!
Go home winter, you're drunk!
Skóra rąk w naszym klimacie jest często narażona na niekorzystne warunki atmosferyczne…; tymczasem oryginalny krem do rąk wprost z Teneryfy wybornie zadba o kondycję dłoni. Bazujący na 100% wyciągu z aloesu spowoduje, że Twoje dłonie będą mieć skórę odpowiednio odżywioną i nawilżoną , emitującą wraz ciepłem rąk delikatny, subtelny zapach… W momencie, gdy wmasujesz krem do całkowitego wchłonięcia mikroelementy zawarte w aloesie rozpoczną głęboką regenerację naskórka.
Opakowanie: Miękka tubka, z plastikowym wieczkiem (duży plus, że jest na dole tubki - krem sam ścieka na dno). Dozownik jest w porządku, za każdym razem wydobywam tyle kremu, ile potrzebuję. W środku 100g produktu.
Sytuacja jak mówiłam mniej mnie już męczy, to dla odmiany zaczęła mnie męczyć pogoda, ludzie... Nie wyszłam dzisiaj z domu, bo to co się dzieje za oknem to apokalipsa jakaś ; o Plany na dzisiaj? Dobra herbatka, film i odsypianie całego tygodnia!
Go home winter, you're drunk!
Aloesowy krem do rąk Tabaiba 100ml.
Co mówi producent? Linia
kosmetyków ALOE CANARIA. SZTANDAROWA PROPOZYCJA W WYJĄTKOWEJ
GRAMATURZE I CENIE! Oryginalny wyrób z Wysp Kanaryjskich, piękny
zapach, konsystencja, kolor. Zmieszany z atlantycką bryzą stanowi
dla środkowoeuropejskiej skóry wspaniały balsam regenerujący jak
i opóźniający starzenie. Składniki naturalne, miejscowe na
Wyspach Kanaryjskich.
Skóra rąk w naszym klimacie jest często narażona na niekorzystne warunki atmosferyczne…; tymczasem oryginalny krem do rąk wprost z Teneryfy wybornie zadba o kondycję dłoni. Bazujący na 100% wyciągu z aloesu spowoduje, że Twoje dłonie będą mieć skórę odpowiednio odżywioną i nawilżoną , emitującą wraz ciepłem rąk delikatny, subtelny zapach… W momencie, gdy wmasujesz krem do całkowitego wchłonięcia mikroelementy zawarte w aloesie rozpoczną głęboką regenerację naskórka.
Opakowanie: Miękka tubka, z plastikowym wieczkiem (duży plus, że jest na dole tubki - krem sam ścieka na dno). Dozownik jest w porządku, za każdym razem wydobywam tyle kremu, ile potrzebuję. W środku 100g produktu.
Konsystencja: Wydaje się być lekka, jednak nic bardziej mylnego... Krem strasznie długo się wchłania, do tego pozostawia ciężką, lepką i nieprzyjemną warstwę na dłoniach, nie wyobrażam sobie używać do w ciągu dnia, dlatego krem stosowałam tylko na noc. Na plus wydajność, ponieważ im mniej kremu nałożymy tym wchłanianie jest mniej uciążliwe...
Zapach: Ciężko mi go określić, jednak dla mnie nie jest przyjemny, chemiczno-słodki, co sprawia, że aplikacja jest jeszcze mniej przyjemna, na szczęście nie utrzymuje się długo na dłoniach.
Skład:
Działanie: Przy tak ciężkiej i mozolnej aplikacji spodziewałam się lepszych efektów, niestety mam wrażenie, że krem jedynie oblepia ręce, o długotrwałym wygładzeniu, a tym bardziej nawilżeniu możemy zapomnieć.
Cena: 15,90zł / 100g
Dostępność: www.kolonialny.com
Ogólna ocena: 1/6
Niestety, ale krem okazał się strasznym bublem. Ciężka aplikacja, męczący zapach i do tego brak w zasadzie pozytywów w działaniu (no może poza powierzchownym wrażeniem nawilżenia)... Jedynym plusem jest opakowanie, bo niestety cena do najniższych nie należy, a dostępność jedynie w internecie również nie przemawia na plus. Zdecydowanie NIE POLECAM!
Produkt dostałam w ramach współpracy ze sklepem www.kolonialny.com,
co nie miało wpływu na moją ocenę.
W końcu mam czas żeby nadrobić wszelkie zaległości blogowe! Trzymajcie się cieplutko!
Nie słyszałam o tym kremie, ale widzę, że niewiele tracę :P
OdpowiedzUsuńEh, przy takiej pogodzie to i ja wychodzę z domu tylko wtedy kiedy muszę :P
Zgadzam się, pogoda jest straszna. Taki wiatr wieje, że mało głowy nie urwie. :D
OdpowiedzUsuńNie lubię takich kremów, które pozostawiają po sobie lepką warstwę,nie skuszę się.
Ja 3mam cały czas kciuki za pozytywne zakończenie. :)
Buziaki ;*
szkoda, że się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńszkoda, ze krem się nie spisał bo hmm lubie aloes; p
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie okazał sie dobrym kosmetykiem ale jak jest taki trudny w aplikacji to Ja bym na stopy zużyła
OdpowiedzUsuńNa pewno nie kupię, dziękuję za recenzję ;)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć i o takich porażkach, żeby je omijać z daleka. Przez samo długie wchłanianie jest u mnie automatycznie przekreślony
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio trochę zaniedbałam bloga ;P No ale bierzemy się do roboty. A co do kremu to jeszcze nigdzie się z nim nie spotkałam
OdpowiedzUsuńW takim razie na pewno nie kupię :D
OdpowiedzUsuńNo jakoś nie widzę plusów ;) hehe :) ja ostatnio szukam swojego ideału do rąk...
OdpowiedzUsuńczyli odpada ten krem ;( ja mam ostatnio okropny problem z moimi dłońmi ;( ciągle wychodzi mi jakieś uczulenie, które najpierw swędzi, później skóra jest mega sucha ;( a gdy już zejdzie pojawia się za jakiś czas to samo ;(
OdpowiedzUsuńszkoda :( moje dłonie w zimie szczególnie wymagają kremu - tylko u mnie z systematycznością problem, bo ciągle gdzieś pcham łapy ;p
OdpowiedzUsuńhehe u mnie aż tak źle z pogodą nie było, ale ziąb, a jutro znów z samego rana trzeba wyjść na uczelnię
nie znam tego kosmetyku, ale uwielbiam kremy z aloesem :>
OdpowiedzUsuńwoooow jaka bieda ;o ja mam tyle kremow do rak ze ugh ;o
OdpowiedzUsuńo powaznie ;o jezuu dobrze ze mowisz.. bede uwazac tym bardziej :D
jezus maria ;o bieeeedna ! Jeszcze przypal ze w taka pogode ;D Ja ze woja stara walizka to cos mi sie obluzowalo i jak szlam to kolka mi powoli odpadaly WSZYSTKIE jakos bokiem wylazily hahaha i jak sie zczailam i odworcilam to tak widzialam pare kolek kilka metrow ode mnie ;D Wstyd, jak nie wiem i co chwile stawalam i naprawialam te kolka ;o a pamietam ze wtedy sie tak spieszylam na busa ze masakraaa xD Dobrze ze cieplo bylo:D
OdpowiedzUsuńOstatnio moje rączki strasznie się przesusZAJĄ, i szukam idealnego nawilżacza, a ten hmhmhm dziwny jakiś ;(
OdpowiedzUsuńOj;/ Niezbyt pochlebna opinia... Dobrze wiedzieć;D
OdpowiedzUsuńnie lubię takiej lepkości;/
OdpowiedzUsuńszkoda że się nie sprawdził ;/
OdpowiedzUsuńczyli taki sobie bubelek :/
OdpowiedzUsuńTo ja podobnie jak Ty masuję się bańkami chińskimi i stosuje peelingi kawowe, ale szukam jeszcze innych przydatnych informacji na ten temat :)
OdpowiedzUsuńszkoda że się nie sprawdził;/ ja lubię kremy do rąk
OdpowiedzUsuńKochana oczywiscie jak zobacze gdzies te czapki jeszze to Ci kupie :)))
OdpowiedzUsuńŁadny Blog ; >
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie : http://vizualny-swiat.blogspot.com/
Obserwuję i liczę na rewanż ; *
Ja nie jestem zwolenniczką kremów do rąk,ale w razie potrzeby mam jeden zawsze przy sobie :)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńja jetem zwolenniczką Neutrogeny, zarówno balsamy jak i właśnie kremy do rąk;)
zapraszam do mnie!
O nie, nie, nie :D Takich kremików to ja nie lubię :D Za to bardzo lubię wiosnę i bardzo chciałabym, żeby zawitała już na dobre :)
OdpowiedzUsuńnie wiem co się u Ciebie działo,ale mam nadzieję,że wszystko się dobrze ułoży
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu... ale wygląda zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńU mnie jakoś marnie idzie zużywanie kremów, zazwyczaj zapominam o dłoniach ale dobrze wiedzieć, że ten jest totalnym niewypałem ;) i to jeszcze za taką cenę ;o
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać,że opakowanie są zdecydowanie mylące,ponieważ sama uznałabym przy zakupie że jest warty wypróbowania.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził...
OdpowiedzUsuńFajne jest to,że wyraziłaś szczerą prawdę ,a większość dałaby 6/6, bo wychodzi z załozenia, że jak za darmo, to trzeba się podlizywać. :)
OdpowiedzUsuńszkoda, bo jak przeczytalam że aloesowy to myslalam że cos dla mnie
OdpowiedzUsuńwielka szkoda,że nie jest warty zakupu
OdpowiedzUsuń